Kolejna odsłona "rekolekcji bliskości" zgromadziła młodzież ze Szczecinka i okolic. Dla niektórych z nich taka modlitwa to chwila intymna.
Kolejne Wielkopostne Czuwanie Młodzieży odbyło się 23 marca w szczecineckiej parafii Mariackiej. W sercu kościoła zajął miejsce drewniany krzyż - kopia tego, który wędruje po świecie w ramach Światowych Dni Młodzieży.
"Dotknij Miłosierdzia" - to hasło towarzyszące tegorocznym Wielkopostnym Czuwaniom Młodzieży. Od miasta do miasta wędruje krzyż, przy którym w każdy weekend klękają młodzi. Klękają, wpatrują się, dotykają, wtulają.
- To robi ogromne wrażenie, kiedy w tak dużej wspólnocie ci młodzi ludzie potrafią się wyłączyć w modlitwę. Widać po ich twarzach, że to nie jest powierzchowne - mówi ks. Andrzej Zaniewski, który od lat przygotowuje czuwania.
- To taka intymna chwila. Dotykamy niewidzialnego Bóstwa. I to jest klimat tego spotkania. Coś nieprawdopodobnego! - mówi na potwierdzenie Jakub ze szczecineckiej parafii pw. Ducha Świętego.
Jak zapewnił bp Krzysztof Zadarko, ta bliska relacja nie jest jednostronna. - Jezus odwdzięcza się cudownym dotknięciem swojej miłości. Potrzebne jest tylko nasze westchnienie i chwila zastanowienia, czy iść do spowiedzi. Czy przeprosić bliźniego? - podpowiadał biskup.
Czuwanie w Szczecinku okazuje się również sposobem praktycznego doświadczenia miłosierdzia. Dzieje się tak, gdy przy krzyżu klęka starsza osoba. Chce ucałować drzewo Chrystusowej męki. Potyka się. W tej samej chwili dwie nastolatki łapią kobietę pod ramiona i pomagają wstać. Miłosierdzie w praktyce. U stóp Tego, który miłosierdzia uczył.
Kolejne spotkania przy krzyżu odbędą się w najbliższy weekend w Darłowie i w Ustce.