Na Politechnice Koszalińskiej otwarto Krajową Wystawę Filatelistyczną pt. "100. rocznica zwycięstwa powstania wielkopolskiego, Koszalin 2019".
Po raz drugi Politechnika Koszalińska stała się miejscem wystawy filatelistycznej gromadzącej zasoby kolekcjonerów z całego kraju. W otwartej 10 kwietnia ekspozycji bierze udział 15 z 24 okręgów filatelistycznych w Polsce, prezentując 55 eksponatów, co daje ponad 200 ekranów z zasobami kolekcjonerskimi.
Laicy mogą być zaskoczeni, że znaczki to tylko niewielka część tych zasobów, poświęconych głównie powstaniu wielkopolskiemu i militariom polskim. Jak wyjaśnia Leszek Bednarek, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Wystawy, prócz znaczków można tu obejrzeć również przesyłki pocztowe - koperty, karty, także te z okresu przedznaczkowego, czyli sprzed 1860 roku. Szczególnie cenne są te o wartości historycznej - zapisane autentycznymi adnotacjami. Tablic prezentujących eksponaty filatelistyczne o samym powstaniu na koszalińskiej wystawie jest niewiele, te bowiem są trudne do zdobycia. Wystawa ukazuje za to pamiątki pocztowe dotyczące militariów polski. To unikatowe zbiory w skali światowej i europejskiej, o metryce uhonorowanej najwyższymi nagrodami międzynarodowymi.
Prof. Bogusław Polak, prezes koła filatelistycznego działającego przy Politechnice Koszalińskiej, podkreśla, że Koszalin nie jest miejscem przypadkowym na prezentację wiodącego tematu wystawy. - Mamy dług wdzięczności wobec ponad 50 powstańców wielkopolskich, którzy - uciekając przed trudnym losem - trafili do Koszalina i którzy tutaj się zadomowili, tu pracowali, tu zostali pochowani i spoczywają w grobach oznaczonych odznaką Wojska Polskiego - powiedział profesor.
Prócz elementu sentymentalnego prof. Polak wskazuje na Koszalin jako centrum badań nad historią powstania wielkopolskiego. To tu powstaje większość publikacji (od 1984 roku ukazało się ponad 100 książek o powstaniu wielkopolskim) oraz doktoratów na ten temat, ponadto naukowcy politechniki są organizatorami ogólnopolskich seminariów poświęconych temu powstaniu. - Wszyscy mówią, że o powstaniu już nic nie da się powiedzieć. To nieprawda. Jestem przekonany, że jeszcze dwa-trzy pokolenia będą miały o nim wiele do powiedzenia - mówi prof. Polak, dumny, że pasję badacza tego chlubnego wydarzenia historycznego zaszczepił nie tylko własnemu synowi, ale i wielu studentom.
Dlaczego warto szeroko badać powstanie wielkopolskie, przekonuje Wawrzyniec Wierzejewski, prezes oddziału wielkopolskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego. - To nie był ruch o znaczeniu regionalnym. To powstanie ustaliło nie tylko granicę na zachodzie kraju, ale dzięki powstańcom ustalona została także wschodnia granica. Bez tego zwycięskiego powstania nie dokonałaby się niepodległość Polski - powiedział podczas uroczystego otwarcia wystawy prezes towarzystwa liczącego kilka tysięcy członków, z czego wielu to koszalinianie.