Po raz siódmy mieszkańcy Koszalina wybrali się na leśny ugór, by obsadzić go klonami, lipami, sosnami. Dołączyli do nich rodzice, którzy sadzonkami dębów upamiętnili najmłodszych obywateli miasta.
W polskich lasach sadzi się tysiąc drzew na minutę. Robią to leśnicy, lecz do niektórych nasadzeń zapraszają mieszkańców. 13 maja w Koszalinie odbyła się siódma edycja akcji „Zielony ślad”. Chętnych do sadzenia lasu pokoleń nie brakowało. Na tereny leśne osiedla Bukowe przyszło 150 osób, które zasadziły 2 tysiące drzewek.
Niektórzy z obecnych to uczestnicy pilotażowej akcji "Jedno dziecko, jedno drzewo", w ramach której rodzice z dziećmi urodzonymi w ostatnich trzech latach mogli zasadzić drzewo dla swego potomka, a także wpisać jego dane i krótkie przesłanie na listę, którą umieszczono w kapsule czasu i zakopano na… cały wiek.
Być może kapsuła zostanie odnaleziona przez leśników za 100 lat, w okresie rębności przyszłego lasu. – Ale wcześniej dzieci będą mogły tu przychodzić i patrzeć, jak ich las rośnie: szybko czy wolno. W tej akcji chodzi o to, by ludzie mogli spotkać się z leśnikami, porozmawiać o lesie, lepiej go poznać, bo las należy przecież do nas wszystkich. To bardzo wychowawcze i wiążące ludzi z nami, którzy o las dbamy – powiedział Tadeusz Lewandowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Karnieszewice, o programie podpatrzonym w Holandii, a zaszczepionym w całej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku.
– Idea "lasu generacji" jest taka, by nowe roczniki zaczynały od tego, co na starcie życia najważniejsze: zabezpieczyły swoje przyszłe środowisko naturalne – wyjaśnia edukatorka nadleśnictwa Dagny Nowak-Staszewska. – Zapewne po tych stu latach nielicznym z dziś obecnych uda się przetrwać. Ale las po nich nadal będzie żył.
Idea spodobała się mieszkańcom, na leśny ugór przybyli rodzice z jedno- i dwulatkami, jak również z niemowlętami, nie bez trudu zaciągniętymi po bezdrożach w wózkach. Starsze pomagały w sadzeniu, przytrzymując umieszczaną w ziemi sadzonkę, za młodsze pracowali ich rodzice i rodzeństwo, wieńcząc zdarzenie pamiątkowym selfie z sadzonką dębu.
Imiona i nazwiska dzieci spoczęły w kapsule obok ogólnego przekazu akcji – jak ważna w 2019 roku była dla mieszkańców tych terenów idea zrównoważonego rozwoju.
W nowym lesie być może trudno będzie rozpoznać, które drzewo jest czyje, raczej chodzi o to, by uznać za swój cały ten obszar – odwiedzać go, obserwować żyjące tu rośliny i zwierzęta, poznawać. Nadleśnictwo planuje również akcję sadzenia drzew w miastach – Koszalinie i Sianowie i wówczas tamte sadzonki mają być podpisane danymi osób, które je zasadzą.