Wieloletnie zaangażowanie w życie wspólnoty parafialnej i diecezjalnej, a także świadectwo życia koszalinian Ludomiry i Konrada Barczaków zostało uhonorowane przez papieża Franciszka.
Medal Benemerenti wobec całej wspólnoty, w której państwo Barczakowie od lat dają świadectwo życia i wiary, przekazał małżonkom bp Krzysztof Włodarczyk.
- Duch Święty złożył w was charyzmaty, których nie ukryliście, ale podzieliliście się nimi ze wspólnotą - mówił, dziękując za zaangażowanie w życie parafii i diecezji.
- To ludzie wiary. Niosą ją w sercu i dzielą się tym skarbem przede wszystkim z najbliższymi, z dziećmi i wnukami. Ale dzisiaj chcemy podziękować im nie tylko za dar rodzicielstwa, ale za wieloletnie zasługi na rzecz Kościoła. Niech ten zewnętrzny gest będzie wyrazem głębokiego podziękowania - mówił bp. Włodarczyk.
Ludomira i Konrad Barczakowie są małżeństwem od blisko pół wieku. Dochowali się czwórki dzieci i pięciorga wnuków.
- To jest nasz największy sukces - mówi bez wahania pan Konrad, ściskając rękę siedzącej na wózku żony. Pani Ludomira od dwóch lat poważnie choruje.
- Przez lata działali na rzecz koszalińskich parafii i dla dobra diecezji. Dają piękne świadectwo, zwłaszcza teraz, w chorobie pani Ludomiry. Pan Konrad jest szafarzem nadzwyczajnym, zanosi żonie Pana Jezusa, kiedy ona sama nie jest w stanie przyjść do kościoła. Dają piękne świadectwo życia, wiary i miłości - mówi. ks. Ryszard Łopaciuk, proboszcz parafii pw. św. Kazimierza.
Papieskie odznaczenie to podziękowanie za lata zaangażowania na rzecz parafii i diecezji.
Państwo Barczakowie byli współzałożycielami Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, przez wiele lat zaangażowani byli w poradnictwo rodzinne.
- Miałem szczęście spotykać wyjątkowych kapłanów, którzy popychali mnie do działania: śp. ks. Jana Borzyszkowskiego, ks. Kazimierza Bednarskiego, ks. Ryszarda Łopaciuka, a także bp Krzysztofa Włodarczyka, z którym współpracowałem, gdy był diecezjalnym duszpasterzem rodzin - mówi skromnie Konrad Barczak.
Największą inspiracją był dla niego śp. bp Czesław Domin. Pan Konrad, jako pracownik geodezji, przyczynił się do realizacji planu pomocy dla pracowników upadłych państwowych gospodarstw. W ten sposób miał swój udział w dalekowzrocznym planie biskupa.
- W momencie transformacji ustrojowej, nadarzyła się okazja do przejmowania ziemi po rozwiązanych PGR-ach. Każda parafia mogła otrzymać
Taka była geneza gospodarstwa Carol pod Wrzosowem. W zmienionej sytuacji gospodarczej do dziś przynosi ono dochody przeznaczone na potrzeby Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej.
- To był dobry, święty człowiek, od którego uczyłem się spojrzenia na człowieka. Uczyłem się od niego, jak pracować dla Kościoła, dla wspólnoty. A potem przekazywaliśmy to z żoną dzieciom, jak wykorzystywać otrzymane od Boga talenty dla innych - mówi pan Konrad.
Do ostatniej chwili odznaczenie było dla małżonków wielką niespodzianką. Duszpasterze przekazali im jedynie, że w ich intencji bp Krzysztof Włodarczyk odprawi Mszę św.
- To było zaskakujące i wzruszające. Mam nadzieję, że nasza radość będzie inspiracją dla innych. Bo dobro jest zaraźliwe - nie ma wątpliwości uhonorowany papieskim odznaczeniem.