Msza Wieczerzy Pańskiej uobecniła na ołtarzach diecezji ostatnią wieczerzę Chrystusa z uczniami. W koszalińskiej katedrze liturgii przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk.
Podczas wielkoczwartkowej uczty obecny był w katedrze także bp senior Tadeusz Werno.
Na początku homilii bp Włodarczyk wskazał na święty czas Paschy, jako na czas łaski. – Nawet jeśli dziś jesteś w ciemności grzechu, w jakimś lęku, przeżywasz wątpliwości, to Bóg miłuje ciebie takim, jakim jesteś i pragnie obmyć ci stopy, pragnie, byś miał z Nim udział w Jego zwycięstwie nad tym, co dziś ciebie pokonało: grzechem, lękiem, zerwanymi relacjami.
Biskup powiedział dalej, że to, co miało miejsce podczas ostatniej wieczerzy, było tylko wstępem do tragicznych wydarzeń, które miały się rozegrać za kilka godzin. – Gdy odbywa się uczta paschalna, na horyzoncie jawi się krzyż – mówił biskup, wskazując, że obecni uczestniczą w tej samej ofierze. – Jak wtedy uczniom, tak Jezus służy dzisiaj i nam. Oddaje się za nas cały. Dla nas przelewa swoją krew, aby nią zmazać grzechy z naszych serc.
Jak wyjaśniał hierarcha, sposób sprawowania tej służby określa rola, jaką się pełni: – Jeśli jesteś mężem i ojcem, powinieneś być sługą swojej żony i dzieci. Jeśli jesteś lekarzem, masz służyć pacjentom. Jeśli jesteś nauczycielem, masz być sługą powierzonych ci uczniów. Kimkolwiek jesteś, masz tak żyć, by innym było z tobą dobrze, służyć na wzór Chrystusa, który nie przyszedł po to, by Mu służono, ale żeby służyć i oddać życie na okup za wielu.
W dalszej części homilii biskup Włodarczyk ukazał w kontekście służby również sakrament kapłaństwa, mówiąc, że kapłan ma być nie tylko sługą, ale i niewolnikiem ludzi, wzgardzonym mężem boleści. – Taki los dźwigało wielu kapłanów w czasach komunistycznych. Także i dzisiaj wielu kapłanów jest opluwanych, poniżanych, wzgardzonych i zapomnianych, nawet przez tych, którym przez wiele lat ofiarnie służyli – mówił biskup, wskazując zwłaszcza na mechanizm zbiorowej odpowiedzialności, przenoszącej błędy jednostek na cały stan kapłański.
Jak ocenił, jedną z przyczyn takiego mechanizmu jest potrzeba zagłuszania w ludziach wyrzutów sumienia, poszukiwania usprawiedliwienia przed samym sobą. Namawiając zebranych do modlitwy za kapłanów, szczególnie zaś za tych, z których rąk otrzymało się formację i sakramenty, biskup polecał wzajemność w tym wstawiennictwie – by i kapłani modlili się za ludzi, którym służą, z którymi się przyjaźnią, współpracują. – Jesteśmy bowiem jednym ludem Bożym i za wszystkich nas Chrystus umarł na Krzyżu.
Po homilii bp Włodarczyk przepasany białym płótnem umył nogi 12 mężczyznom, przedstawicielom wspólnoty Kościoła.
Po zakończeniu wielkoczwartkowej celebracji – wobec pustego tabernakulum i obnażonego ołtarza – koszalinianie do północy adorowali w ciemnicy Najświętszy Sakrament.
Muzyczną oprawę liturgii zapewniła schola pod kierownictwem s. M. Zoi Dombrowskiej.