Koszalińsko-Kołobrzeski

Bp Dajczak na Wielki Piątek: Krzyż nie jest dla nas traumą, lecz nadzieją

Chrześcijanie co rok na nowo uczą się przeżywać wielkopiątkowy dramat. Biskup Dajczak zaleca, by odnowić w sobie spojrzenie na krzyż Chrystusa. A zacząć warto od świadomego uczynienia tego znaku na sobie.

Biskup Edward Dajczak proponuje rozpocząć wędrówkę za męczonym w Wielki Piątek Jezusem Chrystusem od uczynienia na sobie, w bardzo świadomy sposób, znaku krzyża. – Odwołanie się do tego znaku Chrystusowej Męki jest dla nas ogromnie ważne, ponieważ tak często czynimy go odruchowo, by nie powiedzieć bezmyślnie – mówił pasterz diecezji.

Biskup podpowiadał, by dobrze rozumieć ten znak chrześcijaństwa. – Krzyż nie jest dla nas traumą, on jest nadzieją – wyjaśnia. – Chrystus wziął na siebie to, co najgorsze i dzięki temu aktowi my już nie musimy być krzyżowani. My z krzyża czerpiemy, ale nie jesteśmy do niego przybijani w ten sposób, jak Jezus.

Hierarcha nauczał, by podejmując za Jezusem swój własny krzyż, dostrzec, że jest on uczyniony na miarę każdego z nas: – Jezus nam powiedział: niech każdy weźmie na ramiona swój własny krzyż, krzyż swojego własnego życia, życia takiego, jakie ono jest, nie innego.

Biskup ukazuje także dynamikę Triduum Paschalnego, które ma różne odsłony. – Potrzeba i pewnej powagi, i zadumy, i zamyślenia, i wczucia się w to, co Jezus rzeczywiście dla nas zrobił. Jeśli tego się nie zauważy, to niczego się nie zrozumie. Zanim dojdziemy do radości zmartwychwstania, to Wielki Piątek nam pokazuje, jaką cenę zapłacił Bóg, bym ja mógł potem, w Wielkanoc, spokojnie usiąść i się uśmiechnąć.

Rozważania bp. Dajczaka pochodzą z jego przedświątecznego spotkania z przedstawicielami mediów regionu, które miało miejsce w domu biskupim 8 kwietnia.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..