To drzewo jest wyrazem wdzięczności i pamięci dla wszystkich, którzy od stu lat niosą pomoc, edukują i ratują ludzkie życie pod znakiem Polskiego Czerwonego Krzyża.
Posadzeniem dębu uczczono w Koszalinie setne urodziny PCK. Sadzonka wkopana w ziemię na skwerze noszącym imię organizacji, tuż obok ustawionego 15 lat temu pomnika, to upamiętnienie kilku pokoleń działaczy i stu lat służby na rzecz potrzebujących.
- To żywy pomnik, upamiętniający wszystkich, którzy przez ten cały czas działali w strukturach PCK - przyznaje Marcin Maślanka, kierownik koszalińskiego oddziału PCK.
- Organizacja powstawała wraz z państwem polskim. Przez te wszystkie lata służyła społeczeństwu: niosła pomoc w trakcie wojny, pomagała w organizowaniu powojennej rzeczywistości. Szczególnie tu, na Pomorzu, kiedy przybywali osadnicy i trzeba było pomóc im się jakoś urządzić, wyżywić. Przez lata powstawały rozmaite gałęzie: honorowego krwiodawstwa, ratownictwa medycznego czy działalności edukacyjnej - mówi M. Maślanka.
Jak przypomina Krzysztof Wróblewski, mało która organizacja może pochwalić się tak imponującym wiekiem, jak również skalą działań.
- Widzieć tyle dzieci, które mogą zostać wolontariuszami i działać w ramach celów statutowych PCK, to wielka radość. Chciałbym, żeby ten dąb był zarówno symbolem tego, co robiliśmy przez ostatnie sto lat, jak i czegoś nowego. Mam nadzieję, że przetrwa w tym miejscu kolejne stulecia naszej działalności i będzie zachęcać do służby kolejne osoby - mówi prezes Rejonowego Oddziału PCK w Koszalinie.