W kołobrzeskiej bazylice bp Edward Dajczak udzielił siedmiu diakonom święceń prezbiteratu. - Pan nie jest Tym, o Kim opowiadam, ale Tym, Kim żyję - powiedział w homilii.
Najmłodszy neoprezbiter ma 26 lat, a najstarszy 52. Ten ostatni zgłosił się do seminarium jako wdowiec. To pierwszy taki przypadek w historii diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Wyświęceni kapłani są również pierwszym rocznikiem, który 7 lat temu rozpoczął formację na roku propedeutycznym. Był to pionierski projekt na skalę ogólnopolską.
Mszę św. w kołobrzeskiej bazylice razem z biskupem diecezjalnym koncelebrowało 3 biskupów i około 70 prezbiterów.
Pierwsza koncelebra nowych prezbiterów. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćMówiąc w homilii o istocie posługi kapłańskiej, bp Edward Dajczak przypomniał, że musi być ona ściśle związana z codziennym życiem prezbitera.
- Każde głoszenie Jezusa musi być wyznaniem mojej wiary, żeby nie stało się tylko brzmieniem i tworzeniem mądrych słów - powiedział biskup, wskazując na konieczność osobistego spotkania z Jezusem.
- Jeśli Go nie spotkaliśmy, na nic nie przydadzą nam się tytuły i nauka. Wszystko rozgrywa się w tym spotkaniu. Jeżeli go nie ma, będę mówił źle o Bogu i będę źle żył jako ksiądz. Nie znaczy to, że jeśli Go spotkałem, to będę bezbłędny. Jednak jeśli się Go spotkało, to po upadku się płacze. Jeśli mi nie płyną łzy po tym, jak zawiodłem Jezusa, to znaczy, że Go nie spotkałem. Nie wystarczy wiedza, żeby innych prowadzić do Jezusa. Muszę sam chodzić drogami, po których prowadzę innych - mówił biskup.
Nawiązując do sceny z Ewangelii, w której Jezus pyta swoich uczniów, za kogo Go uważają, biskup powiedział do neoprezbiterów: - W chwilach uroczystych, jak ta, w chwilach zwyczajnych i takich, w których pociekną łzy, Jezus was pyta: "Kim jestem dla was?", "Ile jest miejsca dla mnie w twoim życiu?".
Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła diakonia Ruchu Światło-Życie.
Neoprezbiterzy z biskupami i rektorem WSD. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość