Wciąż trwa nabór. Bp Edward Dajczak zachęca do modlitwy o powołania. - Potrzeba też tych, którzy będą powoływać powołanych - dodaje ks. dr Wojciech Wójtowicz, rektor WSD w Koszalinie.
Alumni, którzy zgłoszą się do seminarium, pod koniec września rozpoczną formację na tzw. roku propedeutycznym, który mieści się w Domu im. św. Jana Pawła II w Szczecinku. Na ten moment chęć podjęcia tej drogi zgłosiło 3 kandydatów.
- Poza modlitwą, która jest niezbędna, potrzebne nam jest także świadectwo osób wierzących. Innymi słowy, potrzeba nam tych, którzy będą powoływać powołanych. Wielu bowiem spośród młodych ludzi potrzebuje kogoś, kto ich zachęci i wzmocni. Bywa, że Pan Bóg posługuje się właśnie takim głosem wypowiedzianym przez konkretną osobę, której działanie staje się pomocą w podjęciu decyzji - mówi ks. Wojciech Wójtowicz.
- Wielu młodych ma obawy, czy wytrwają, czy sobie poradzą, czy kapłaństwo jest w ogóle dzisiaj potrzebne. Niektórzy myślą, że powołany musi być kimś idealnym, bezgrzesznym. Trzeba im powiedzieć, że powołanie nie ma w sobie nic z zarozumiałej pewności, że to na pewno ja. Wręcz odwrotnie, jest zmaganiem się z grzechem, z wątpliwościami. Jest dopiero wkroczeniem na drogę rozeznawania - dodaje ksiądz rektor, wskazując na częsty brak wsparcia powołanych ze strony wspólnoty, grupy rówieśniczej czy rodziny.
W maju bp Edward Dajczak wystosował do mieszkańców diecezji specjalny apel.
- Przeżywamy trudny moment malejącej wciąż liczby kandydatów do kapłaństwa. W tej sytuacji potrzeba naszego modlitewnego myślenia o tym, że nie może zabraknąć tych, którzy w naszych kościołach będą celebrowali dla nas Eucharystię, będą odwiedzali chorych z sakramentalną posługą czy jednali nas z Bogiem. Tych, którzy mogą, proszę, aby każdego dnia o godz. 15.00 razem z Rodziną Przyjaciół Seminarium Koszalińskiego odmawiali Koronkę do Bożego Miłosierdzia w intencji powołań. Każda forma modlitwy jest ważna i potrzebna. Proszę, uklęknijcie ze mną, zatrzymajcie się na chwilę, trwajmy razem i wołajmy o powołania jako dzieci Kościoła tej ziemi - wzywał biskup.