Studentka ze Szczecinka bierze udział w jezuickim projekcie misyjnym w Zambii

Najbliższy miesiąc grupa studentów spędzi w zambijskim gospodarstwie rolnym oraz w sierocińcu. Wśród nich jest mieszkanka Szczecinka.

2m 14s

Kilkuosobowa grupa skupiona wokół toruńskiego Duszpasterstwa Akademickiego "Studnia" oraz Jezuickiego Centrum Wolontariatu Społecznego trafi na początku sierpnia do samego serca Afryki. Przez miesiąc będą pracować w gospodarstwie prowadzonym przez jezuitów oraz w sierocińcu w Kasisi. Ich wyjazd odbywa się w ramach "Projektu Zambia".

W tym gronie jest Ada Wagner ze Szczecinka. Na co dzień studiuje psychologię w Bydgoszczy, ale przez najbliższe tygodnie chce skoncentrować się na pracy społecznej.

- Za mną wielomiesięczne przygotowania. Najpierw rekrutacja do projektu, rozmowy z tymi, którzy wcześniej byli już w Zambii, a później cała formacja i logistyczne przygotowanie związane z wyjazdem - opowiada studentka. I jak podkreśla, oprócz kwestii bezpieczeństwa czy obowiązkowych szczepień, sporo czasu poświęcono na rozwój duchowy.

- To bardzo dobrze, bo mi tego w dzisiejszym świecie brakuje. Boimy się rozmawiać o wierze na co dzień. A dzięki temu przedsięwzięciu spotkałam ludzi, którzy chcą żyć Bogiem i z Bogiem i chcą swoją wiarę pogłębiać - dodaje.

Wyjazd do Zambii nie będzie lekki. Ósemkę studentów czeka ciężka praca w jezuickim Centrum Edukacji Rolniczej. To tu misjonarze uczą miejscową ludność, jak ekonomicznie gospodarować dobrami naturalnymi.

- Dam sobie radę, jestem wysportowana - żartuje studentka ze Szczecinka. - Na początku przerażała mnie wizja takiej pracy. Ale nasi poprzednicy uspokajali nas, że nie będzie tak źle - mówi Ada. I dodaje, że oprócz pracy fizycznej, będzie też sporo czasu na spotkania z drugim człowiekiem. W sierocińcu w Kasisi studenci będą pomagali siostrom służebniczkom.

Żacy do Zambii udają się już po raz piąty. Jadą dać coś od siebie, ale chcą też przywieźć coś dla siebie i swojego otoczenia. - Kiedy obserwuję Kościół w Afryce, to od razu serce szybciej mi bije. Mam nadzieję, że przywiozę stamtąd prostotę życia, spokój, radość. Będę chciała to wpleść w naszą szczecinecką rzeczywistość - zdradza przyszła pani psycholog, a przez najbliższy miesiąc - afrykańska wolontariuszka.

« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5