Skąd wzięli się aniołowie na emporze w jastrowskiej świątyni? - To odkrycie jest dla nas zaskoczeniem - mówi Urszula Dąbrowska, konserwator z Muzeum Narodowego w Poznaniu, która nadzoruje prace.
Przez ostatnich kilka lat w kościele pw. św. Michała Archanioła wykonano wiele prac konserwatorskich. Odnowiono ołtarze boczne oraz główny, a także ambonę i chrzcielnicę. Niedawno pierwotny blask odzyskał też prospekt organowy.
Obecny kościół powstał na początku XX wieku. Został zbudowany na miejscu wcześniejszej świątyni, która stała tam od pierwszej połowy wieku XVIII. Ze starego kościoła zachowały się m.in. niektóre części ołtarza głównego, o czym świadczy data wyryta z tyłu na jednej z desek.
Widniejąca z tyłu ołtarza głównego data, która potwierdza jego pochodzenie ze starego kościoła z XVIII wieku. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćPrzy trwających właśnie pracach na emporze, w jej środkowej części, gdzie znajduje się XX-wieczny obraz św. Michała Archanioła, ku zaskoczeniu konserwatorów odkryto starsze warstwy, na których widnieją interesujące malowidła przedstawiające innych aniołów. Czy pochodzą ze starego kościoła? Kto je namalował? Dlaczego akurat takie? Za wcześnie na precyzyjne odpowiedzi, jednak na temat odkrywek coś można już powiedzieć.
- Są to malowidła dobrej klasy. Jeśli chodzi o kunszt artysty, który je wykonał, trzeba go zaliczyć do wyższej półki - uważa Urszula Dąbrowska z Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Jeden z odkrytych na emporze aniołów. Jak mówi Dariusz Szych, to dopiero początek prac, dlatego efekt wizualny odkrywki nie jest jeszcze ostateczny. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćŚlady kolorów, które są zachowane na odkrytych elementach, sprawiają wrażenie, że pochodzą z tego samego warsztatu i okresu, co zachowane części ołtarza głównego, a zatem z pierwszej połowy XVIII wieku.
O kolorach wypowiada się także Dariusz Szych, konserwator z Poznania, który jest na miejscu i wykonuje prace. Specjalista zwraca uwagę na niebieskości.
- Wyglądają naprawdę dobrze. To nie jest sztuka ludowa, tylko wysokiej jakości malarstwo warsztatowe. Jeśli to malowidło pochodzi z początku XVIII wieku, to musiało być cenne - mówi Dariusz Szych, zwracając uwagę na ultramarynę, czyli naturalny składnik niebieskiego pigmentu, którego syntetyczna, czyli tańsza forma pojawiła się dopiero w pierwszej połowie XIX wieku. - Wcześniej wszelkie niebieskości były drogocenne - dodaje konserwator.
Nad odkrytymi aniołami widnieje także tajemniczy łaciński napis. - Nie wiemy jeszcze, co on dokładnie oznacza, ponieważ w całości się nie zachował. Pracują teraz nad nim specjaliści z Poznania - mówi ks. dr Andrzej Wachowicz, proboszcz.
Trudno powiedzieć, czy napis odnosi się do aniołów, czy może do tajemniczej dużej litery M, która, jak się okazuje, delikatnie przebija przez późniejszy obraz św. Michała Archanioła, dobrze znany mieszkańcom Jastrowia uczęszczającym do tego kościoła.
"Chirurgiczne" prace na emporze trwają - powoli i bez pośpiechu. - Trzeba bardzo uważać, żeby niczego nie uszkodzić. Jest to bardzo żmudna praca, do której używa się specjalnych środków chemicznych oraz skalpela - wyjaśnia Dariusz Szych.
Jak podaje ks. Wachowicz, na obecnie trwające prace konserwatorskie parafia uzyskała m.in. dofinansowanie w wysokości 60 tys. zł z pieniędzy unijnych przyznanych przez Urząd Marszałkowski.