To historia archanioła, który przyleciał (dosłownie) na Pomorze ze Śląska, i o ogromnym biskupim zdumieniu. Nawet w diecezji niewiele osób o niej słyszało.
W 1992 roku ordynariuszem nadmorskiej diecezji został pochodzący ze Śląska bp Czesław Domin. Nowy biskup przyjechał na wizytację do parafii w Świdwinie. Kiedy wszedł do kościoła, stanął jak wryty. – A skąd tu się wziął mój Michał?! – wykrzyknął na widok obrazu w ołtarzu. – Przyleciał, księże biskupie, przyleciał – odpowiedział ks. Franciszek Puchalski, ówczesny proboszcz świdwińskiej parafii.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.