Drugie imię niecierpliwości? Strata czasu!

Przy okazji każdych wyborów dzieje się to samo. Od rana następnego dnia publikowane są cząstkowe wyniki. Tylko po co?

ks. Wojciech Parfianowicz

|

GOSC.PL

dodane 14.10.2019 13:41
0

Jaką wartość, poza "nakręcającą" ma informacja opatrzona klauzulą "te wyniki mogą się jeszcze zmienić"? Co w nasze życie wniosła poranna informacja na podstawie zliczenia głosów z iluś tam procent lokali wyborczych, mówiąca o wyniku PiS na poziomie 49 proc.? Co daje informacja o osobach, które "prawdopodobnie" zdobyły mandat poselski?

Zastanawiam się, jaki jest sens tego zamieszania. W sumie jest to praca na darmo, ponieważ w momencie podania wyników ostatecznych te cząstkowe nie mają już żadnego znaczenia. Choć odbiorcy muszą uważać, ponieważ wpisując zapytanie w wyszukiwarce, mogą potem jeszcze na nie natrafić. A zatem czas tracą dziennikarze i odbiorcy mediów.

A gdyby tak po prostu poczekać na oficjalne wyniki i potem opublikować jeden materiał, który je poda i skomentuje, bez wcześniejszych dociekań, analiz, prognoz? Taki żart... niestety. Żyjemy w czasach info-rozrywki.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: