Kazimierz Majchrzak, emerytowany kapitan i instruktor śmigłowcowy, przebył długą drogę od jogi do umiłowania rodziny, sąsiadów, parafii, Boga.
Gros życia spędził w śmigłowcach do zwalczania okrętów podwodnych. Pochodzi z Radoszyc, ale to Darłówko od 37 lat jest jego domem. Trafił tu jako żołnierz zawodowy. Do tego miejsca chce wracać z Mazur, Bornholmu czy Chin z ukochaną żoną Brygidą – do nadmorskich krajobrazów, serdecznego sąsiedztwa przypominającego stosunki rodzinne, inspirujących spotkań w parafii.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.