Koszaliński oddział Polskiego Czerwonego Krzyża zaprosił wszystkich potrzebujących na talerz gorącej zupy. Do akcji włączyli się lokalni przedsiębiorcy.
To dziś jego pierwszy posiłek. − Dobra, gorąca – chwali gulaszową pan Piotr. Może to też ostatni posiłek tego dnia, bo pan Piotr od trzech miesięcy mieszka w namiocie. – Jak się trafi na ulicę, strasznie trudno się wydostać. Teraz nie mam nic. Dobrze, że jest ta zupa – mówi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.