Był jednym z najdłużej urzędujących szefów RDLP w Polsce. Przyznawał wielokrotnie, że leśnictwo to więcej niż zawód.
Z Lasami Państwowymi był związany od ponad 40 lat. Był jednym z najdłużej urzędujących szefów RDLP w Polsce, z przerwą przepracował na tym stanowisku ponad 20 lat. Przyznawał, że leśnictwo to więcej niż zawód.
– Nawet w ustawie mamy zapisane, że jesteśmy służbą leśną. Mamy poczucie tego, że to bardziej służba niż praca. Ale piękna służba, bo obcując z naturą na co dzień, człowiek zwraca się ku Bogu – mówił podczas jednej z rozmów z "Gościem Niedzielnym" podczas majówki leśników na Świętej Górze Polanowskiej.
To także jego zasługa, że leśnicy z regionu we franciszkańskiej pustelni czują się od lat jak w domu. Nie ukrywał, że po trosze był ojcem chrzestnym tego miejsca. Na początku lat 90. ubiegłego wieku pomagał pustelnikowi o. Januszowi Jędryszkowi w załatwianiu formalności i realizowaniu planu stworzenia franciszkańskiej pustelni na szczycie góry.
– Zjeździłem wiele sanktuariów po świecie, ale serce najbardziej wyrywa się właśnie na Górę Polanowską. To takie nasze miejsce spotkania z Panem Bogiem. Mamy udział w jego stworzeniu – mówił.
Andrzej Modrzejewski angażował się w prace szczecineckiego samorządu. Był m.in. radnym miejskim i powiatowym z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, kierował też strukturami powiatowymi ugrupowania. Zmarł 4 listopada. Miał 67 lat.