Wszystko za sprawą Akademii Kobiet Wiejskich, która przekonuje, że jedna torba wielokrotnego użytku to nawet 400 plastikowych jednorazówek mniej i uczy szycia w mobilnej pracowni.
Na świetlicy w Zakrzewie w miarowym turkocie maszyn do szycia powstają kolejne torby i worki. Wszystkie z recyklingu, przyjazne środowisku i… bardzo modne.
– Ja już się nauczyłam nosić ze sobą ekologiczną torbę. Jedną mam zawsze w samochodzie. I muszę powiedzieć, że czuję się z nią bardzo trendy – przyznaje ze śmiechem Justyna Pacuła-Woźniak, pełnomocnik ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi z darłowskiego magistratu. – Frekwencja w kolejnych miejscowościach, do których przyjeżdża mobilna pracownia pokazuje, że projekt wymiany foliówek na torby wielokrotnego użytku to strzał w dziesiątkę – dodaje.
Upcyklingowa Mobilna Pracownia Szycia i Haftu to projekt realizowany przez Akademię Kobiet Wiejskich Gminy Darłowo w ramach dofinansowania z XI edycji programu Działaj Lokalnie. Pracownia zajmuje się przede wszystkim szyciem ekotoreb i ekoworków wielokrotnego użytku z materiałów pozyskanych z odzysku: starej pościeli, obrusów, firanek i zasłon. Głównym celem zajęć jest wzrost świadomości społecznej w dziedzinie ekologii poprzez ograniczanie użycia opakowań foliowych, ale nie tylko.
Z maszyną do szycia, pod okiem fachowca, poradzą sobie nawet najmłodsi. Karolina Pawłowska /Foto Gość– Zawód krawca niemal zupełnie zniknął, a coraz mniej osób potrafi samodzielnie coś uszyć. Dla dzieci, które przychodzą na zajęcia to pierwsza okazja, by usiąść przy maszynie, ale uczymy szyć także ich mamy – przyznaje Ewa Dziemieszonek, koordynatorka projektu.
– Próbujemy jednocześnie przekazywać dzieciom wiele informacji o ekologii. Przede wszystkim o foliówkach, których zużywamy ogromne ilości. I co gorsza robimy to zupełnie nieświadomie – dodaje Justyna Fornal. – Prowadziliśmy z dziećmi eksperymenty, ile plastiku zużywamy i wyniki przeszły wszelkie oczekiwania.
Statystyczny Polak zużywa ich rocznie (według różnych statystyk) od 250 do 490. Z danych zgromadzonych przez naukowców wynika też, że foliówki używamy średnio przez 25 min, a potem się jej pozbywamy. Tymczasem rozkład takiej torebki trwa nawet do 500 lat!
O tym, że da się żyć bez foliówek przekonują się mieszkańcy Dąbek. Wiosną Akademia rozdała tu sto uszytych przez siebie toreb. Marzena Drzewucka namawia do ich używania klientów swojego sklepu. Uszyte ze starych firan woreczki na warzywa budziły początkowe zdumienie i nieufność. Teraz stają się modne.
– Ciężko idzie, ale myślę, że coraz więcej klientów przychodzi ze swoimi torbami – przyznaje pani Marzena. – Co najlepiej działa? Przykład. Jeśli ksiądz i rada sołecka chodzą z torbą wielokrotnego użytku, to i inni po nie sięgną – dodaje.
W ramach projektu do grudnia mobilna pracownia dotrze do 6 świetlic. Panie z Akademii już myślą o tym, żeby w przyszłym roku dotrzeć też do pozostałych świetlic w całej gminie.