Dotychczas w diecezji nie było jeszcze akolitów, którzy nie byliby klerykami formującymi się do kapłaństwa. Biskup otworzył nową możliwość zaangażowania świeckich.
W Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Koszalinie odbył się pierwszy zjazd tegorocznej edycji Diecezjalnego Studium Formacyjnego dla Świeckich.
Studium jest zintegrowaną formacją dla osób, które chcą zaangażować się w Kościele, pełniąc różne funkcje i posługi.
W tym roku chęć udziału w formacji zgłosiło 81 osób - 20 jako animatorzy katechezy parafialnej, 15 jako nadzwyczajni szafarze Komunii św., 19 jako lektorzy i 27 jako akolici.
Jeśli chodzi o akolitów, w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ich obecność jest nowością. W Polsce taka możliwość istnieje już od roku 2007. Dotychczas posługa akolity zarezerwowana była tylko dla kleryków, którzy otrzymywali ją najczęściej na V roku formacji do kapłaństwa.
Zewnętrznie akolita niewiele różni się od nadzwyczajnego szafarza, ponieważ również nim jest i najczęściej można go spotkać właśnie przy rozdawaniu Komunii św. Jednak posługa akolity jest czymś więcej. W instrukcji KEP dotyczącej tej posługi, czytamy: "Akolita usługuje przy ołtarzu oraz pomaga kapłanowi i diakonowi. Przede wszystkim ma przygotowywać ołtarz i naczynia liturgiczne oraz w razie potrzeby rozdawać wiernym Eucharystię, której jest szafarzem nadzwyczajnym. W przypadkach szczególnych może także wystawiać Najświętszy Sakrament do adoracji bez udzielania błogosławieństwa. Gdy nie ma kapłana lub diakona, akolita może prowadzić Wigilię przy zmarłym i przy pogrzebie stacje w domu zmarłego i na cmentarzu".
"Akolita przeznaczony w sposób szczególny do służby ołtarza, powinien się zapoznać z tym wszystkim, co jest związane z publicznym kultem Bożym, starać się wniknąć w wewnętrzne i duchowe jego znaczenie tak, by cały ofiarowywał się codziennie Bogu i był dla wszystkich obecnych w świątyni przykładem powagi i szacunku, otaczając szczerą miłością mistyczne Ciało Chrystusa, czyli lud Boży, zwłaszcza zaś słabych i chorych".
Akolita nie jest więc kimś, kto tylko pełni tę posługę przy ołtarzu. - Chodzi też o zaangażowanie w pomoc osobom w potrzebie, czyli np. o różne formy wolontariatu - tłumaczy ks. dr Tomasz Tomaszewski, jeden z odpowiedzialnych za studium.
Ksiądz Tomaszewski zwraca też uwagę na stałość posługi akolitatu. Nie musi być ona każdego roku przedłużana, jak w przypadku nadzwyczajnego szafarza, ale jest na całe życie: - Nie chodzi tu tylko o formalność, ale ta posługa naprawdę coraz bardziej zakorzenia człowieka w Kościele. Cecha stałości ma więc swoje znaczenie. Wynika ono także z ustanowienia przez biskupa, bo tylko biskup może ustanawiać akolitów. To już nie jest podjęcie się jakiegoś zadania tylko dlatego, że tak czuję, chcę, na jakiś czas, ale dlatego, że wzywa mnie do tego Kościół, na stałe.
- Dla mnie bycie akolitą to kolejny krok ku Panu Bogu. Chcę być bliżej Niego, o to mi chodzi. Najpierw zostałem lektorem, potem nadzwyczajnym szafarzem, teraz będę akolitą. To nie są stopnie awansu, ale kroki ku Panu Bogu. Stałość tej posługi zobowiązuje do wierności - przyznaje Piotr Sztygowski z Grzmiącej, kandydat na akolitę.
Przygotowujący się do funkcji animatora, nadzwyczajnego szafarza Komunii św. oraz lektora, uczestnicy wezmą udział jeszcze w dwóch weekendowych zjazdach w ramach studium. Formacja do akolitatu trwa natomiast 2 lata.