- Wszystko, co robimy, nasz niepokój o młode pokolenie, musi być niepokojem o ich wieczność. Na pewno nie o to, żeby zapełnić kościoły. To zupełnie inne działanie - mówił bp Edward Dajczak do duszpasterzy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
W diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Bolesnej od wczoraj swoje rekolekcje przeżywają diecezjalni asystenci Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. 37 księży z całej Polski zastanawia się nad tym, kim jest głosiciel Ewangelii we współczesnym świecie. Pomaga im w tym bp Edward Dajczak, który prowadzi czterodniowe rekolekcje.
– Głosiciel Ewangelii jest człowiekiem Jezusa. Całe rekolekcje skoncentrowane są na tej postawie ucznia: zasłuchanego w Jezusa i dzielącego się tym, co usłyszał. Z jednej strony to jest to, czego naucza Kościół, z drugiej – musi to być jego bardzo osobistym doświadczeniem – nie ma wątpliwości ordynariusz diecezji. – Ta obiektywność i subiektywność są bardzo istotne w wierze. Jeśli będzie to wyłącznie subiektywne doświadczenie – istnieje ryzyko zdryfowania we własne wyobrażenia; jeśli będzie to tyko doświadczenie płynące z zewnątrz – nie będzie moje, nie będzie prawdziwe – podkreśla.
Jak zauważa biskup, nie można głosić młodym Jezusa, jeśli nie przepuści się głoszonych treści przez siatkę własnych przeżyć, wątpliwości, poszukiwań.
– Zaczęliśmy od tej sceny, gdy pierwsi uczniowie idą za Jezusem. Od pytania: „Czego szukacie”. Zanim przejdziemy do refleksji nad ewangelizowaniem, głoszeniem i dzieleniem się, staramy się dać poprowadzić Bogu w takie rejony, w których On będzie mógł dotknąć naszego serca – wyjaśnia bp Dajczak.
Jak przyznaje asystent generalny Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Polsce, to podstawowa sprawa, dzięki której w pracy ukierunkowanej na działanie nie będzie grozić herezja czynu.
– Wszelka akcja, jeśli nie bierze się z Ducha, jest pusta. W KSM formację opieramy na akcji, a akcję na formacji. Stąd potrzeba bezpośredniej współpracy z Panem Jezusem we wszystkich sferach życia duchowego. To, co czynimy w konkretach, musi mieć moc i siłę płynącą od Boga – mówi ks. Andrzej Lubowicki. - Idąc za hasłem rekolekcji: musimy być przyjaciółmi Jezusa, żebyśmy ewangelizowali. Najpierw my, księża, musimy tego doświadczyć, żebyśmy mogli przyprowadzać do Niego młodych – dodaje.
– Przy podejmowaniu działań, ryzyko zostania aktywistą istnieje. Dlatego w KSM-ie zwracamy tak uwagę na sferę duchową, na formację także własną – przyznaje ks. Jakub Klimontowski.
Dla asystenta stowarzyszenia z diecezji świdnickiej rekolekcje to także czas spotkań i rozmów. - Dzielimy się dobrymi praktykami, czasem problemami – łatwiej się z nimi zmierzyć, kiedy wiadomo, że inni też się z nimi borykają – mówi.
To też okazja do wymiany doświadczeń, jak różna jest praca duszpasterza stowarzyszenia w poszczególnych częściach Polski. – Nie da się też przyłożyć jednego wzorca pracy. Doświadczenia asystentów z diecezji zachodnich są zupełnie różne od asystentów ze wschodniej czy południowej części Polski. Podczas rekolekcji mamy możliwość szukania jakichś koncepcji działania, wymieniamy się doświadczeniami, szukamy pomysłów, próbujemy przenosić to, co zadziałało u innych, do swojej diecezji – dodaje.
Misją KSM-u jest kształtowanie dojrzałych chrześcijan oraz aktywne uczestnictwo we wspólnocie i misji Kościoła przez szerzenie i upowszechnianie katolickich wartości i zasad. Zgodnie z pozdrowieniem: "Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie – Gotów!”. Działa niemal we wszystkich diecezjach, skupiając w swoich szeregach ok. 15 tys. członków.
– Młodzi nie chcą czekać. Nie chcą być przyszłością, ale teraźniejszością. To hasło bardzo mocno słychać w KSM-ie. Kiedy młody człowiek wypowiada zawołanie, że chce służyć Bogu i Ojczyźnie „Gotów!” – nie mówi, że za chwilę, w przyszłym tygodniu, kiedyś, ale chce teraz, już – mówi ks. Lubowicki i dodaje, że najistotniejsze jest doprowadzanie młodych do wspólnoty. – Choć są tak bardzo inni, odmienni, mają różne poglądy, często swoją przekorę – chcą działania zespołowego. Jeśli to odkryjemy, KSM będzie skutecznym narzędziem oddziaływania na społeczeństwo – nie ma wątpliwości asystent generalny stowarzyszenia.