- Sobotnia noc spędzona w najlepszym towarzystwie - mówią z uśmiechem uczestnicy dwunastogodzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu w Kołobrzegu.
Kołobrzeska grupa Odnowy w Duchu Świętym "Metanoia" zaprosiła mieszkańców miasta na nocne czuwanie przed Najświętszym Sakramentem.
- To taka noc, kiedy Jezus przychodzi do nas, nie my do niego, do kościoła - mówi ze uśmiechem Krzysztof Ukleja.
Ze względów organizacyjnych i logistycznych łatwiej bowiem zamienić na kaplicę salkę, w której spotyka się grupa, niż otwierać na noc bazylikę. - Pewnie potrzeba by było więcej osób do ochrony bazyliki, niż jest nas czuwających - przyznaje lider wspólnoty "Metanoia".
Do rana przez cały czas przy Jezusie było kilkanaście osób. Krzysztof UklejaChoć na czuwaniu nie ma tłumów, nie brakuje osób, które chcą w ten sposób spędzić noc.
- Nie wiem, jak mają inni, ale ja jestem strasznie zabiegany, w ciągu dnia pracuję, załatwiam różne rzeczy. Doskwiera mi to, że spędzam tak mało czasu na adoracji. Sobotnia noc to taki czas, kiedy nie mam już żadnych wymówek. Można zrezygnować z tych drobiazgów, które zwykle się robi, i przytulić się do Jezusa - dodaje K. Ukleja.
Kołobrzeska "Metanoia" zamierza organizować nocne, dwunastogodzinne adoracje raz na kwartał. Następna noc z Panem Jezusem zaplanowana jest na marzec.