Co roku coraz więcej drawszczan przekonuje się do maszerowania z Trzema Królami. Podczas czwartej edycji wydarzenia pobili własny rekord frekwencji.
Zgromadzonych na Placu Konstytucji powitał ks. Piotr Jesionowski. - Mamy Trzech Króli, ale zabrakło króla Heroda, więc mnie przypadła w udziale jego rola powitania wszystkich serdecznie. Za chwilę przejdziemy ulicami naszego miasta i radośnie wyrazimy nasz entuzjazm z powodu narodzin Jezusa. Razem z Królami pójdziemy do betlejemskiej szopki oddać hołd nowo narodzonemu – mówił proboszcz parafii św. Pawła, zachęcając do udziału w orszaku.
Z roku na rok w Drawsku Pomorskim ilość maszerujących z Trzema Królami rośnie.
- Było nas na pewno ponad pół tysiąca uczestników tego największego przedstawienia jasełek, jakim jest Orszak Trzech Króli. To piękne przywiązanie do wartości jednoczące ludzi niezależnie od narodowości, języka czy koloru skóry nawet wyznania, czy zaangażowania w życie religijne – relacjonuje ks. Mariusz Gubow, wikariusz parafii Zmartwychwstania Pańskiego.
Drawski orszak wędrował na ulicę Dworcową, gdzie przy szkole ustawiona została szopka betlejemska.
- Jest to wydarzenie rodzinne. Radosne świętowanie narodzin Dzieciątka Jezus, obecność i wrażliwość na innych, pielęgnowanie rodzinnych więzów poprzez wspólne śpiewanie kolęd. Naszą obecność w orszaku potwierdza, że „rodzina to dobra nowina”. Wspólny marsz przy śpiewie kolęd rozpromienia nasze ulice, przynosząc wszystkim radość i nadzieję – dodaje ks. Gubow.
W organizację drawskiego orszaku angażują się władze miejskie i powiatowe, szkoły i obie parafie.