Do podążającego za mędrcami rozśpiewanego orszaku dołączyła św. Jadwiga, patronka jednej ze złocienieckich parafii oraz opiekujący się miastem św. Andrzej Bobola.
Czwarty raz do świątecznego korowodu opasującego Polskę dołączyli mieszkańcy Złocieńca. Przemierzali miasto trasą łączącą obie złocienieckie parafie. Ich celem był żłóbek ustawiony w kościele pw. Wniebowzięcia NMP.
Tam razem z królami pokłonili się nowo narodzonemu i pośpiewali. Swoją wersję historii narodzin Dzieciątka opowiedzieli też kolędnicy, oryginalni, bo nie najmłodsi, ale najstarsi. Jasełka przygotowali członkowie Związku Emerytów i Rencistów, a śpiew animowali studenci Uniwersytetu III wieku i zespół Cantabo.
- Nie tylko dzieci chcą poczuć bożonarodzeniową radość. Po to właśnie wychodzimy na ulicę: ucieszyć się z narodzin Jezusa, powiedzieć innym, że nasz Bóg jest blisko nas, podzielić się wiarą i radością. Nie chodzi o manifestowanie, ale o dzielenie się radością - tłumaczy ks. Wiesław Hnatejko, proboszcz parafii Mariackiej.
Świąteczny orszak przemierzył złocienieckie ulice po raz czwarty.
- Zanim zacząłem ogłaszać, już sami zapraszali jedni drugich na to wydarzenie. To pokazuje, że jest w nas potrzeba doświadczania wspólnoty, a orszak na dobre wpisał się w kalendarz miejskich wydarzeń - dodaje złocieniecki zmartwychwstaniec.