Żywiołowo i energetycznie koszalińska Grupa Gospel wyśpiewała swoją radość z Bożego Narodzenia. Razem z nimi śpiewała też publiczność w Centrum Kultury 105.
Choć polskie kolędy kojarzą się głównie z polonezami i mazurami, koszalińscy muzycy udowadniają, że równie dobrze śpiewa się je w stylu gospel.
- Gospel to Ewangelia. Śpiewamy Dobrą Nowinę, więc czego chcieć więcej, żeby się radować? A kolędy to przecież nic innego, jak wyśpiewana radość - przyznaje ze śmiechem Anna Jachimowicz, szefowa koszalińskiej Grupy Gospel.
Charyzmatyczna wokalistka, flecistka, dyrygent i nauczyciel swoją energią zaraża nie tylko śpiewaków, ale i słuchaczy, którym bardzo do gustu przypadły zupełnie nowe odsłony doskonale znanych utworów. - Część zaśpiewanych utworów to gospelowe klasyki, ale cześć jest nasza. Rzeczywiście aranżowanie tradycyjnych kolęd i pastorałek na potrzeby grupy było niezłą zabawą, ich śpiewanie to też frajda. Mamy więc nadzieję, że uda się trochę tej radości przekazać innym – dodaje.
Koszalińska Grupa Gospel
Grupa Gospel pojawiła się w Koszalinie pod koniec 2017 r. - Kiedy przeprowadzałam się do Koszalina, nie miałam pojęcia o tym, że Stowarzyszenie Koliber organizuje w mieście warsztaty gospelowe. Za to miałam w sercu wielką potrzebę śpiewania gospel. Kiedy spotkałam się z Robertem Suszczakiem, wystarczyło, że powiedział: "Szukam kogoś, kto poprowadzi chór gospel" - wspomina Anna Jachimowicz.
Absolwentka dwóch kierunków Akademii Muzycznej w Gdańsku przekonuje, że na zimnej północy nie brakuje ludzi czujących powiew gorącej energii, jaką daje gospel. – Trzeba lubić tę muzykę i umieć się nią bawić. Najważniejszy jednak jest przekaz. Jeżeli wokalista wie, o czym śpiewa, zupełnie inaczej jest odbierany. Nieraz na próbie przekonujemy się, że tu nie wystarczą nuty i tekst. Technika jest ważna, ale ta muzyka musi płynąć z serca - nie ma wątpliwości.
Na chętnych, którzy chcieliby dołączyć do zespołu, Koszalińska Grupa Gospel czeka w poniedziałki o godz. 19 w sali dydaktycznej Centrum Kultury 105.