Jogging w habicie, kawowe przysmaki, a przede wszystkim życie kontemplacyjne. Tak żyją Siostry Maryi Gwiazdy Porannej. I zapraszają do swego cichego koszalińskiego domu.
Czwartek. Na Norwida 6 otwiera się furtka. Przechodzi przez nią zakonnica w szarym habicie. Jej głowę otacza białe zawicie, okrywające czoło i szyję, nakryte białym welonem. Na stopach ma… adidasy. Słusznie, przecież to czwartek – dzień sportu w zgromadzeniu. Siostra zaczyna biec w kierunku Góry Chełmskiej, zresztą nie ona jedna, zaraz wyruszą następne, każda w swoim tempie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.