To weekend bez formułek i mądrych definicji, ale i bez gotowych odpowiedzi. Tu młodzi szukają własnych dróg, rozwiewają wątpliwości, uczą się być blisko Boga od siebie nawzajem.
Ksiądz, siostra zakonna oraz animatorzy świeccy dbają o to, żeby program nie zanudzał. Oprócz konferencji, modlitwy, spotkań w grupach jest też gra terenowa. Dla nocnych marków - spacer nad morze przy księżycu, dla hardcorowców - jutrznia o świcie. Pomiędzy spora dawka śmiechu i zabawy.
- Naszym zadaniem jest pokazanie im, że Jezus przychodzi do każdego z nich, siada obok, chce pogadać. Nie w tym rzecz, żeby spędzić 3 dni na kolanach. Nie mają spotykać Boga w kaplicy, ale przez kaplicę. Mają przez nią przejść i pójść dalej z Tym, którego spotkają: do swojej codzienności, do swojego środowiska - tłumaczy prowadzący rekolekcje w Podczelu ks. Tomasz Kędzierski.
Na czwartą edycję rekolekcji Odnowy w Duchu Świętym pod hasłem: "Odkryj ten sens" przyjechało ponad 40 uczestników. Odpowiedzi na pytania szukają w grupach. Animatorzy to właściwie rówieśnicy uczestników.
- Wydaje mi się, że to też jest klucz do tych rekolekcji. Kiedy przyjechałam pierwszy raz, ten brak dystansu spowodowanego wiekiem bardzo mnie uderzył. Dzięki temu o wiele łatwiej nam się rozmawia. To pomaga się otworzyć. Jednak przy starszych trochę się spinamy, wiemy, jakich odpowiedzi od nas oczekują - mówi Wiktoria Lichocka, która teraz wraca do Podczela już jako animatorka, nie uczestniczka.
Zaproponowana przez Odnowę w Duchu Świętym formuła działa. Młodzi wracają na kolejne edycje i przywożą następnych. - W ubiegłym roku poczułam coś naprawdę "wow!". Powiedziałam znajomym, że jest super, że są osoby, które mają wątpliwości, i takie, które są blisko Pana Boga. Mocno przeżyłam modlitwę wstawienniczą i chciałam, żeby inni tego też doświadczyli - opowiada Oliwia Kluczna z Duninowa, która przywiozła ze sobą 13 kolejnych osób.
Dorośli towarzyszą. Są obok, podpowiadają, słuchają. - Każdy potrzebuje bezpiecznej przestrzeni do rozmawiania o trudnych sprawach. Jako dorośli wcale się pod tym względem nie różnimy od młodych, nie jest nam łatwiej. Więc podczas rekolekcji my, dorośli, im jedynie towarzyszymy. Nie dajemy gotowych odpowiedzi, ale pozwalamy im szukać - mówi ks. Kędzierski.