Trwający w diecezji synod wszedł w finalną fazę. 22 lutego w Wyższym Seminarium Duchownym odbyła się jego pierwsza sesja plenarna.
Członkami synodu, którzy uczestniczą w sesjach, zostało 213 osób wybranych spośród duchowieństwa, osób konsekrowanych i wiernych świeckich diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Pierwszą sesję zainaugurowała Msza św. pod przewodnictwem bp. Edwarda Dajczaka. – Dziś, teraz jest chwila każdego i każdej z nas, chwila Kościoła koszalińsko-kołobrzeskiego. To jest ten moment, w którym mamy pozwolić Duchowi Świętemu otworzyć nasze serca na to, co jest w Kościele, w świecie, w diecezji. Bez tego zwycięży tylko nasza mentalność, nasze nawyki i pisane małą literą tradycje. To są chwile decydujące i domagające się wielkiej odpowiedzialności. Potrzeba nam też odwagi, która jest cechą bardzo synodalną. Jedni otworzą serce i będą szukać, inni okopią się i będą mieli tylko słowo krytyki i potępienia. Liczmy się z tym i nie zważajmy na to, jak Jezus – mówił biskup w homilii.
Członkowie synodu złożyli uroczyste wyznanie wiary. – Synod nie jest po to, aby budować Kościół koszalińsko-kołobrzeski według naszych mniemań. To Credo jest przestrzenią, w której odkrywamy to, co ważne. To Credo jest naszym fundamentem – mówił bp Dajczak.
Podczas sesji ks. prof. Janusz Bujak przypomniał teologiczne podstawy synodalności, a ks. dr Remigiusz Szauer przedstawił wyniki niedawnych badań socjologicznych dotyczących religijności mieszkańców naszej diecezji.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się