Od Złocieńca i Połczyna-Zdroju rozpoczęła się peregrynacja krzyża, wokół którego w Wielkim Poście gromadzą się młodzi diecezjanie.
W dwóch pierwszych z 11 zaplanowanych na ten rok modlitewnych czuwań w klimat wielkopostnych przygotowań pomagał młodym wejść bp Krzysztof Zadarko.
- Nie ma mocniejszego głosu Boga niż Chrystusowy krzyż - mówił w połczyńskim kościele Mariackim.
Hierarcha przekonywał, że płynąca z niego miłość może ukoić każdy strach. - Lęk jest doświadczeniem, które dzisiaj nas osacza, wkrada się w nasze życie. Statyki mówią, że przodujemy we wskaźnikach samobójstw młodych ludzi. Zabrakło miłości pochodzącej od Boga, która usuwa całkowicie wszelki lęk - zauważył bp Zadarko.
Dodał, że strach przekłada się również na relacje międzyludzkie: - Dopóki boimy się, mamy wątpliwości, hamulce przed wyciągnięciem do drugiego człowieka ręki, to znaczy, że dotąd jeszcze nie odkryliśmy miłości Jezusa Chrystusa. Kiedy pozwolimy, żeby ona weszła do naszego serca będziemy dokonywać rzeczy niemożliwych. Bo Jezus Chrystus zrobiłby tak samo - tłumaczył, odwołując się do swojej niedawnej wizyty w Libanie, którego mieszkańcy pomagają syryjskim uchodźcom.
Kulminacyjnym momentem jest adoracja krucyfiksu. Podchodząc do niego, uczestnicy czuwania otrzymywali drewniane krzyże, przygotowane przez młodych mężczyzn ze wspólnoty Cenacolo, w której - dzięki uzdrawiającej miłości Jezusa - wychodzą z uzależnień. O tym, jak konkretnie i uzdrawiająco działa w życiu człowieka Boża miłość opowiadał Mateusz, dzieląc się świadectwem swojego nawrócenia i uwolnienia.
W śpiewie uwielbienia pomagała diakonia muzyczna "Tyle dobrego" pod kierunkiem ks. Arkadiusza Oslisloka.
Za tydzień młodzi zgromadzą się przy krzyżu w Słupsku i Białogardzie.