− Chcemy żyć wiarą. Marzy nam się, żeby o Panu Bogu rozmawiać w sklepie, żeby witać się po chrześcijańsku, mijając się na ulicy – mówią mieszkańcy niewielkiej wiejskiej parafii. Zakasali „duchowe” rękawy i wzięli się do pracy.
Kilkadziesiąt osób w poniedziałkowy wieczór w wiejskim kościele to nieczęsty widok. W dodatku, choć Msza św. już się skończyła, nikt nie wychodzi. Mimo chłodu z uwagą słuchają nauki proboszcza, a potem świadectwa zaproszonego gościa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.