Po długiej chorobie zmarła Barbara Rybińska

Razem z mężem Piotrem tworzyli "Rodzinę Trzeciego Tysiąclecia". Mama zamordowanego dziewięć lat temu misjonarza ze Szczecinka odeszła w niedzielę wieczorem.

Pani Barbara razem z mężem Piotrem stworzyli dom dla jedenaściorga dzieci: siedmiorga własnych i czwórki przysposobionych, dla których byli rodziną zastępczą. Na progu XX wieku w konkursie ogłoszonym przez diecezję zostali uznani za "Rodzinę Trzeciego Tysiąclecia". Kapituła wybierając te najlepsze, brała pod uwagę m.in. pielęgnowanie tradycji, wychowanie dzieci, życie religijne rodziny oraz otwartość na innych ludzi. 

- Dla nas to ogromne zaskoczenie, bo wydaje nam się, że jest wiele takich rodzin. A poza tym nie uważamy, żebyśmy robili coś szczególnego. Robimy to, co umiemy najlepiej - mówiła wówczas skromnie Barbara Rybińska.

We wrześniu ubiegłego roku pani Barbara, bardzo już chora, cieszyła się z odsłonięcia w kościele św. Rozalii w Szczecinku tablicy poświęconej pamięci zamordowanego syna - ks. Marka Rybińskiego. Salezjanin zginął w 2011 r. na misji w Tunezji.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: