Po upływie zgodnego z prawem czasu prezydent Słupska przekazała całą kwotę hospicjum Miłosierdzia Bożego.
Dwa lata temu pod stolikiem przy wejściu do słupskiego hospicjum, ktoś zostawił w reklamówce 100 900 zł i 2 360 euro. Na stoliku położył Pismo Święte. Nic więcej.
Zgodnie z prawem wszczęto dochodzenie sprawie ustalenia właściciela pieniędzy, a cała kwota na dwa lata została zdeponowana na specjalnie w tym celu utworzonym koncie słupskiego magistratu Po spełnieniu ustawowych terminów i formalności prezydent Słupska przekazała ją na rzecz hospicjum.
- Od momentu znalezienia te pieniądze przez dwa lata musiały znajdować się w depozycie w Urzędzie Miejskim. Po tym okresie z mocy prawa stały się własnością miasta, ale zdecydowaliśmy się je w całości przekazać na rzecz tych, dla których najprawdopodobniej były przekazane intencją tych dwóch tajemniczych osób - mówiła dzisiaj Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Wręczając Teresie Jeżyk, dyrektor słupskiego hospicjum, pismo potwierdzające przekazanie pieniędzy, prezydent zadeklarowała również pomoc w budowie dodatkowego parkingu przy słupskiej placówce paliatywnej.