– Nie modlę się godzinami litanią, nie kontempluję i nie rozważam. Czasami wystarczy, że wymienimy spojrzenia. I czuję, że zawsze jest blisko – mówi o swojej duchowej przyjaźni ze świętym papieżem Alina Kornecka, dębicka poetka.
Najczęściej spotykają się w wierszach. Tych napisanych przez papieża-poetę i tych, które układa pani Alina. – Zawsze był bliski sercu, jak chyba wszystkim Polakom. Słuchaliśmy jego słów, wzruszaliśmy się podczas pielgrzymek do ojczyzny, klaskaliśmy. Przed maturą dostałam taką niedużą książeczkę od siostry „Różaniec z Janem Pawłem II” z dedykacją, żeby pomógł mi zdać egzaminy. Często do niej wracałam. Potem, już w pracy, pojawiał się na wieczorach poezji i lekcjach. Kiedy proszono mnie o napisanie rozważań na Dni Papieskie, uroczystości parafialne, gdy układałam wiersze, coraz częściej odwoływałam się do niego. Im bliżej byłam Pana Boga, tym mocniej i papież zaznaczał swoją obecność – opowiada poetka. Kluczowym momentem był międzynarodowy konkurs literacki zorganizowany przed dwoma laty przez Stowarzyszenie Autorów Polskich i sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.