Tym razem maturzyści nie pojechali na Jasną Górę. Ich przedstawiciele spotkali się w Skrzatuszu. W imieniu swoich koleżanek i kolegów zawierzyli swoje życie Matce Bożej.
Koronawirus pokrzyżował plany także maturzystom.
- Co roku w Częstochowie w pielgrzymce bierze udział ponad tysiąc młodych ludzi. Tym razem nie mogliśmy stawić się w Kaplicy Cudownego Obrazu. Postanowiliśmy jednak nie rezygnować zupełnie z pielgrzymki. Jesteśmy dziś w Skrzatuszu i modlimy się za wszystkich tegorocznych maturzystów - mówi ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
- Chcemy, żeby maturzyści wiedzieli, że Kościół o nich pamięta w tym ważnym dla nich momencie - dodaje duszpasterz.
Msza św. pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Włodarczyka transmitowana była przez telewizję internetową "Dobre Media". W sanktuarium zgromadziło się jednak kilkudziesięciu młodych ludzi z południowej części diecezji.
- Jestem tu dzisiaj, żeby zawierzyć maturę Panu Bogu. Nie mam jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość. Przyjechałem więc na pielgrzymkę także z pytaniem: "Co dalej?". Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uzyskam jakąś podpowiedź - przyznaje Krzysztof Kraska ze Starej Łubianki, uczeń jednego z techników w Pile.
W bazylice skrzatuskiej modlili się także katecheci. - Traktuję to jako mój obowiązek. To jest ważny moment dla moich uczniów. Proszę więc o dary Ducha Świętego dla nich. Niektórzy bardzo przeżywali tę niepewność spowodowaną koronawirusem. Byli uczniowie, którzy kontaktowali się ze mną zdalnie, ponieważ potrzebowali rozmowy, wsparcia - mówi ks. Andrzej Sagun, proboszcz ze Strączna, katecheta w I LO w Wałczu.
W homilii bp Krzysztof Włodarczyk przypomniał uczestnikom pielgrzymki o wielowymiarowym znaczeniu matury. - Najpierw chodzi oczywiście o to, żeby zdać egzamin. Ale nie można zatrzymać się tylko na tym. Chodzi też przecież o dokonanie właściwych życiowych wyborów, czyli takich, które są zgodne z wolą Bożą - mówił biskup.
Kaznodzieja wskazał na konieczność zasłuchania w słowo Boże, które odkrywa przed człowiekiem plany Pana Boga wobec niego. Jako wzór takiego zasłuchania bp Włodarczyk wskazał Maryję. - Ważniejsze było to, że Ona stała się Uczennicą Pana Jezusa niż to, że była Jego Matką - podkreślił. - Dlatego dobrze, że przyszliśmy do Niej - dodał.
Po Mszy św. przedstawiciele maturzystów zawierzyli swoje koleżanki i swoich kolegów Matce Bożej - podobnie, jak miało to miejsce każdego roku w jasnogórskiej Kaplicy Cudownego Obrazu.
Podczas Mszy św. w Skrzatuszu śpiew animowała Diakonia Muzyczna "Tyle dobrego" pod kierunkiem ks. Arkadiusza Oslisloka.