Dla koszalinianki Emilii Raczyńskiej wszystko jest pasją: nauczanie, wędrówki, oddawanie krwi, a ostatnio - malarstwo. Każdą z nich dzieli się z innymi.
Długie tygodnie izolacji społecznej wymuszone pandemią koronawirusa dały się we znaki Emilii Raczyńskiej, nauczycielce katechezy w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Koszalinie. Na szczęście w momencie kryzysowym przypomniała o sobie jej pasja malarska, którą na wiele lat odłożyła do lamusa. – Nie wiedziałam, czego spodziewać się w najbliższej przyszłości, czułam się zagubiona. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać: jak mogę się w tym odnaleźć? Wtedy przyszła mi myśl o malowaniu – wyjaśnia pani Emilia
Obecnie na biurku, a właściwie udającej biurko szafce, ot, w rogu pokoju w miejskiej kamienicy, powstają niezwykłe prace. I nie tylko cieszą oko autorki, ale też wszystkich, którzy chcą podpatrzyć jej warsztat, pani Emilia bowiem publikuje filmowe relacje z procesu tworzenia swoich obrazów – kwiatów, wizerunków zwierząt, pejzaży. Marzą jej się portrety i obrazy religijne, ale przyznaje: to wymaga większej wprawy.
– Pomyślałam, że może ktoś chciałby zacząć swoją przygodę z malarstwem, ale nie wie za bardzo, jak się do tego zabrać. Dlatego pokazuję na filmach wszystkie etapy pracy, włącznie z tym, jak przygotowuję warsztat, jakich używam farb, pędzelków, papieru – wyjaśnia malarka.
Na filmikach instruktażowych, które udostępnia na kanale YouTube i fanpage'u pod swoim nazwiskiem, udowadnia, że malarstwo akwarelowe i akrylowe można uprawiać wszędzie. Widz dowiaduje się nie tylko, na jakim papierze malować, ale też jak go unieruchomić, jak wykonać szkic, jak nakładać kolejne warstwy transparentnego pigmentu. – Wystarczy kawałek blatu i można działać, meble zawsze da się w razie czego domyć, bo te farby są rozpuszczalne w wodzie.
Zresztą nie trzeba od razu naśladować. Samo oglądanie filmu relaksuje i inspiruje.
Więcej o pasjach koszalinianki można przeczytać w najnowszym 29. numerze wydania papierowego Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego.
Akwarele czy akryle #1