Nie tylko Kraków czy Warszawa kryją swoje tajemnice z przeszłości. Niewielkie miasteczko także może być źródłem ciekawych opowieści.
Stary Rynek, ratusz, kościół i nieistniejący zamek - to główni bohaterowie pierwszego z serii zaplanowanych po Złocieńcu spacerów historycznych.
- To atrakcyjna forma, pozwalająca przywiązywać ludzkie losy do obiektów znajdujących się w przestrzeni miejskiej. Nawet niepozorny budynek może kryć w sobie historię interesującego człowieka albo opowieść o dramatycznym wydarzeniu. Znając je, można zupełnie inaczej spojrzeć na ten dom, ulicę, kamień - przyznaje Jarosław Leszczełowski, regionalista, autor 4 tomów historii Złocieńca i najnowszego przewodnika po mieście.
Podczas pierwszego z 4 zaplanowanych spacerów zaprosił do przyglądania się nie tylko zabytkom, których w mieście próbę czasu przetrwało niewiele, ale także miejsc po obiektach służących dawnym mieszkańcom.
- Tu trzeba uruchomić wyobraźnię, dopatrzeć się w pustym, zarośniętym trawą miejscu zamek, albo dostrzec między blokami synagogę. Odszukać ludzi, którzy tu mieszkali, korzystali z budynków. Wtedy staje się to opowieścią o życiu, a to już jest bardzo interesujące. Przez taki pryzmat łatwiej opowiadać o wielkiej historii widząc, jak oddziaływała na ludzi. Według mnie to właśnie jest ta prawdziwa historii, której się nie da zakłamać - mówi autor 29 pozycji książkowych opowiadających o większych i mniejszych miejscowościach regionu.
Złocieniec jest jego rodzinnym miastem i tu rozpoczęła się przygoda z poszukiwaniami śladów przeszłości. Regionalista przyznaje, że prowadzone przez niego badania mają zainteresować nie tylko turystów, ale właśnie samych mieszkańców.
- Zawsze, kiedy opisuję jakąś trasę, nawet doskonale mi znaną, dogrzebując się do ciekawych informacji, legend, ciekawostek, sam chcę jeszcze raz wrócić, żeby obejrzeć ją nowymi oczami - dodaje.
Na zaproszenie do poznawania historii miasta na jego ulicach odpowiedziało kilkadziesiąt osób, przede wszystkim mieszkańców. Na zakończenie wycieczki otrzymali przewodniki "Złocieniec. Historia, ciekawostki, legendy" autorstwa Jarosława Leszczełowskiego.
- Inspiracją do powstania przewodnika było życie. Często pojawiał się ktoś w Informacji Turystycznej z pytaniem: „a co w Złocieńcu można zobaczyć”. No więc, żeby nie tracić czasu na opowiadanie, pomyślałem, że warto to spisać. Tym bardziej, że mamy świetnego regionalistę. Z przewodnikiem można kilka dni wędrować i oglądać. Przewodnik jest więc dla turystów, spacer historyczny - dla mieszkańców - wyjaśnia Sebastian Kuropatnicki, kierownik referatu promocji i rozwoju gospodarczego złocienieckiego magistratu.
Kolejny spacer historyczny, tym razem śladami włókiennictwa w mieście, odbędzie się 25 lipca. Wydarzenie powróci po wakacyjnej przerwie 5 i 12 września.