Dom Miłosierdzia z powodu pandemii zawiesił Ewangelizację Wioskową i Nadmorską. W to miejsce proponuje uproszczoną ewangelizację na wsiach i miejskich osiedlach.
W misjach biorą udział bracia i siostry Miłosiernego Pana oraz wolontariusze. W lipcu rozpoczęli oni akcję osiedlową - spotkania z mieszkańcami Koszalina.
- To w gruncie rzeczy kontynuacja wyjść do ludzi samotnych i potrzebujących, jakie realizowaliśmy, odwiedzając ich w domach w czasie pandemii. Teraz chodzimy dwójkami na osiedla i tam staramy się być wśród nich obecni: rozmawiać, słuchać, modlić się. Jesteśmy bardzo dobrze przyjmowani, być może za sprawą habitów, ale widzimy wielką życzliwość koszalinian wobec nas - mówi ks. Radosław Siwiński, dyrektor Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie.
Dwa-trzy razy w tygodniu ewangelizatorzy idą na osiedla dwójkami, a w weekendy wyrusza większa ekipa, by donośnym śpiewem i pantomimą zgromadzić mieszkańców, a następnie głosić kerygmat, dawać świadectwo, modlić się wstawienniczo. - Niektórzy ludzie podchodzą do nas, inni modlą się z okien i balkonów. Ale jest odzew. To nas umacnia i przekonuje, by taką formę realizować dalej, póki co w Koszalinie.
Ewangelizację Wioskową zastąpiła jej uproszczona forma. Standardowy program tygodnia poddany jest rozeznaniu proboszcza. Pierwsza edycja odbywa się aktualnie w Tychowie (napiszemy o tym w kolejnym artykule). - Jesteśmy otwarci na propozycje gospodarzy parafii - zachęca do kontaktu ks. Siwiński. - Możemy zarówno ewangelizować parafię wraz z jej filiami, jak to się dzieje obecnie w parafii Tychowo, jak również zorganizować jednodniowe spotkania, wieczory modlitwy. Mamy już kilka takich propozycji z małych miast diecezji. Forma jest do ustalenia, nam zależy na tym, by dzielić się z innymi świadectwem wiary i Bożego miłosierdzia.
Co więcej, tego typu spotkania Dom Miłosierdzia jest gotów przeprowadzać nie tylko w wakacje, ale cały rok.