W maseczkach, z dystansem i w ograniczonej liczbie, ale z nie mniejszym entuzjazmem niż w poprzednich latach młodzi diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej rozpoczęli swoje doroczne świętowanie.
W namiocie ustawionym przy skrzatuskim sanktuarium w tym roku zgromadziło się ok. 800 uczestników dorocznego spotkania młodych. To zaledwie ułamek młodych pielgrzymów, którzy do tej pory meldowali się w Skrzatuszu. Wszystko ze względu na obostrzenia sanitarne związane ze stanem epidemicznym.
Skrzatusz Młodzi Początek Spotkania– Potrzeba nam więcej ognia, także za tych, którzy tu dzisiaj być nie mogą. To wszystko spoczywa na nas, na naszym serduchu, na naszej miłości do Jezusa i tych wszystkich, którzy łączą się z nami za pośrednictwem mediów. Jest nas mniej i nasze spotkanie trwa krócej, więc potrzeba nam więcej powera serca! – mówił bp Edward Dajczak, gorąco witając tych, którzy przybyli do Skrzatusza, i tych, którzy śledzą spotkanie za pośrednictwem Dobrych Mediów.
Spotkanie rozpoczęło się od wejścia do namiotu Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Karolina Pawłowska /Foto GośćSpotkanie rozpoczęło się od wejścia do namiotu Jezusa i adorowania Go w Najświętszym Sakramencie.
Młodzi diecezjanie jako pierwsi zobaczyli nową monstrancję nawiązującą do wizerunku Najświętszej Maryi Panny. Inspiracją przy jej tworzeniu było nauczanie św. Jana Pawła II, a w szczególności Jego encykliki Redemptoris Mater i Ecclesia de Eucharistia oraz świadectwo życia św. Maksymiliana, który zdobywał świat dla Chrystusa przez Niepokalaną.
W radosnej modlitwie pomagała młodzieży Diecezjalna Diakonia Muzyczna pod wodzą ks. Arkadiusza Oslisloka.