Zmarły 3 listopada ks. prof. Edward Sienkiewicz kierował naszą redakcją w zupełnie innych czasach. Jednak pewne elementy pracy dziennikarskiej pozostają niezmienne.
Przez ostatnie lata śp. ks. prof. Edward Sienkiewicz znany był bardziej ze swojej pracy naukowej i dydaktycznej. Był profesorem nauk teologicznych, pracował na Uniwersytecie Szczecińskim, wykładał w Wyższym Seminarium Duchownym w Koszalinie. Był autorem wielu publikacji naukowych.
Jednak zmarły kapłan przez kilka lat pracował także jako dziennikarz. O tym okresie jego życia udało nam się z nim porozmawiać w lutym 2019 roku, kiedy przeżywaliśmy jubileusz 25-lecia istnienia koszalińskiej redakcji tygodnika.
Ks. Sienkiewiczowi zadanie kierowania "Gościem Koszalińsko-Kołobrzeskim" powierzył w roku 1997 bp Marian Gołębiewski.
W rozmowie z nami Ksiądz Profesor tak wspominał tamte chwile: - Ja tak naprawdę nie miałem żadnych kwalifikacji ani specjalnych zainteresowań prasą, czy mediami. Czytałem gazety jak każdy, żeby czegoś się dowiedzieć. Szybko zorientowałem się, że tutaj nie wystarczy mieć dekret, tylko trzeba coś umieć. Polubiłem tę pracę. Stała się moją pasją. Nie byłbym w stanie tak długo ją wykonywać, gdyby było inaczej.
Ks. Sienkiewicz kierował redakcją do roku 2005.
O swojej pracy mówił: - To był żywioł. Materiału zbierało się nieraz tyle, że można było z niego zrobić 5 gazet. Innym razem nie było prawie nic. Z zesłaniem materiału trzeba było wyrobić się do konkretnej godziny. To była dla mnie prawdziwa szkoła elastyczności. Nie dało się wszystkiego zaplanować, poukładać. Trzeba było przemierzać ogromne odległości, żeby obsłużyć poszczególne wydarzenia. Czasami trzeba było z jednej imprezy w połowie wyjechać, żeby na drugą w połowie zdążyć.
Ks. Sienkiewicz podzielił się z nami tym, co najbardziej fascynowało go w pracy jako dziennikarz "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego": - Najbardziej wciągała mnie ta obecność w środku wydarzeń. Na początku było to trudne, bo trzeba było umieć wejść, wykazać się przebojowością, bezkompromisowością, niejednokrotnie wręcz wtargnąć, ale jednocześnie uszanować, wyłowić to, co istotne i szybko to przepracować. Mnie ta dynamika pracy bardzo pociągała.
Na koniec naszej rozmowy Ksiądz Profesor opowiedział, co czuje, kiedy po latach bierze do ręki nowy numer gazety: - Ktoś, kto nie uczestniczył w tym całym procesie, widzi po prostu gotowy produkt. Ja czytając tekst, widzę, co za tym stoi.
Serdecznie dziękujemy!
Śp. ks. prof. Edward Sienkiewicz (1962-2020). Archiwum