Bólu babci pana Stanisława, która w młodości dokonała aborcji, nie ukoił czas. Jego przyjacielowi czas życia był dany dzięki odwadze matki.
Cień aborcji, jak mówi pan Stanisław – pracownik oświaty i zaangażowany katolik z jednego z większych miast naszej diecezji – towarzyszy nie tylko kobiecie, która tego dokonała, ale też jej bliskim, domownikom. Tego doświadczył, mieszkając ze swoją babcią, która zmagała się z tym brzemieniem aż do śmierci. Umocnił go natomiast obraz synowskiej miłości jego przyjaciela, urodzonego wbrew namowom lekarzy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.