- Zanosiłeś Chrystusa ludziom i przyprowadzałeś ludzi do Chrystusa. Dawałeś im tę decydującą przyjaźń, przyjaźń na wieki - mówił bp Edward Dajczak podczas Mszy pogrzebowej.
Mszy św. pogrzebowej w kościele pw. Trójcy Świętej w Kościerzynie, rodzinnym mieście zmarłego, przewodniczył bp Edward Dajczak. Do koncelebry stanęło kilkudziesięciu kapłanów.
W homilii biskup skoncentrował się na ukazaniu roli kapłana w Kościele.
- Bóg potrzebuje pomocników. To, że jesteśmy bez reszty włączeni w dzieło Jego krzyża i zmartwychwstania, jest całym programem tej pomocy, do której zostaliśmy wezwani - my, ludzie święceń - powiedział biskup.
Komentując odczytany podczas liturgii fragment tzw. Mowy Eucharystycznej z 6. rozdziału Ewangelii wg św. Jana, w którym Jezus mówi o sobie: "Ja jestem Chlebem", biskup stwierdził: - Można w Ewangelii znaleźć wiele treści właściwych kapłaństwu, ale kiedy stoimy przy ołtarzu, żegnając kapłana, to musimy sobie powiedzieć jednoznacznie, że istotą całego chrześcijaństwa jest przecież posługa Jezusa, a my, kapłani, jesteśmy zaproszeni do tego, by to Jego zbawcze działanie było obecne nieustannie w życiu Kościoła; można powiedzieć, by było dostępne, by zbawienie stawało się możliwe.
Biskup przypomniał, że obok wielu posług i funkcji, najważniejszym zadaniem kapłana jest sprawowanie Eucharystii. Jest to, jak podkreślił biskup, zadanie, które swoją wagą i doniosłością przerasta każdego kapłana, który nigdy nie przestaje być grzesznikiem.
- Nieodwołalna jest Jego miłość do nas, niezależnie od wszystkich naszych zdrad. Wierność jest ważną cechą, dziś niepopularną. Jak się idzie po drodze kapłańskiej bez mała 60 lat, zawsze szukając Jego dróg, to mimo ludzkiej ułomności, potknięć, grzechów, jest to piękne świadectwo stawania się tym, kim się jako kapłan jest - mówił biskup.
- Nasz brat tyle razy stawał przy ołtarzu. Jeżeli odchodzi się w 60. roku kapłaństwa, to można sobie wyobrazić, ileż tych spotkań z Jezusem w Eucharystii było. Patrząc uczciwie wiemy, że nie dorastamy do stawania przy ołtarzu. Zostaje nam jedyny właściwy sposób, aby to czynić - uległość.
W koncelebrze wzięło udział kilkudziesięciu kapłanów. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćOdwołując się do momentu święceń, biskup powiedział: - Śp. ks. prał. Zbigniew, tak, jak każdy z nas, przeżywał moment decydujący, chwilę świętą dla nas kapłanów, kiedy po wyczytaniu jego imienia i nazwiska wstał i powiedział: "Jestem!". Jestem gotowy nie stać się kimś, kto będzie pełnił funkcję. Jestem gotowy, aby stać się kimś takim, jak Ty, Jezu. Na Twoją miarę. I choć każdy z nas ma wtedy do bólu świadomość, że to jest droga, która trwa bez końca, że zaczyna się ją ciągle od nowa, możemy powiedzieć naszemu bratu: zanosiłeś Chrystusa ludziom i przyprowadzałeś ludzi do Chrystusa, dawałeś ludziom tę decydującą przyjaźń, przyjaźń na wieki. Pomagałeś ludziom żyć i pomagałeś ludziom umierać, dlatego masz tam wielu przyjaciół. Nie poszedłeś w nieznane. Poszedłeś w świat, w którym jest wielu twoich. Tylko dlatego twoich, że jesteś kapłanem w Jezusie na wieki. Iluż tam jest tych, którzy są ci wdzięczni, że pokazałeś im Jezusa?
Nawiązując jeszcze raz do odczytanej Ewangelii, biskup powiedział: - Mowę Eucharystyczną Jezusa zamyka ważna konkluzja, że to On jest chlebem, który z nieba zstąpił, a kto Go spożywa, będzie żył na wieki. Bracia w kapłaństwie, kiedy pochylamy się, biorąc do ręki tę odrobinę chleba i z tą odrobiną stajemy przed Bogiem, kontrast między jezusową ofiarą, a tą odrobiną, którą przedstawia Kościół, jest porażający. Dlatego św. Jan Paweł II w ostatnim swoim liście do kapłanów powiedział, że nie można odprawiać Mszy św. nie identyfikując się ze słowami przeistoczenia. A zatem, jeżeli mówimy: "Bierzcie i jedzcie", to Jezus czyni to, co jest boskie, a sprawą kapłana jest zjednoczyć się z tymi słowami Jezusa.
- Księże Prałacie, dziękujemy Ci za życie i za posługę! - zakończył biskup.
Ciało zmarłego kapłana spoczęło na cmentarzu w Kościerzynie.
Ks. prał. Zbigniew Regliński urodził się w roku 1935. Święcenia prezbiteratu przyjął w roku 1961. Najdłużej (17 lat) pracował jako proboszcz w parafii Mariackiej w Szczecinku.
Więcej informacji o śp. ks. Reglińskim w naszym wcześniejszym materiale.