Wspólna modlitwa słowami starożytnego hymnu na Świętej Górze Polanowskiej to już tradycja obchodów w diecezji Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Nie przerwała jej ani pandemia, ani wyjątkowo niesprzyjająca aura.
Nie wszystkim udało się dotrzeć do franciszkańskiej pustelni, niektórzy pokonywali sporą część drogi na piechotę.
- Jak się okazuje ekumenizm wymaga nie lada wysiłku - przyznaje ze śmiechem Anna Juszczak, która jechała aż z Gościna, żeby razem z trzema synami zaśpiewać Akatyst dla jedności chrześcijan. Pokonując śnieg dotarli na Świętą Górę nieco spóźnieni, ale tym bardziej zadowoleni. - Ekumenizm jest dla mnie ważny. Staram się o niego właśnie przez modlitwę, a nie poważne konferencje czy rozprawy naukowe, których nie zrozumiem. Akatyst jest mi szczególnie bliski przez moją pierwszą miłość do tradycji wschodniej i ogromną tęsknotę za tym „prawym płucem” Kościoła. Dlatego nie mogło nas tu nie być - przyznaje.
- Św. Jan Paweł II przypominał nam o dwóch płucach Kościoła. Żeby żyć intensywnie życiem duchowym, trzeba oddychać tymi dwoma płucami. Na Świętej Górze staramy się pobudzić do zaczerpnięcia takiego oddechu, także samym wystrojem pustelni, która łączy styl kaszubski, pomorski z cerkiewnym wystrojem. To miejsce powstawało właśnie z takim zamysłem, żeby łączyć, choćby okolicznych mieszkańców, którzy przecież przywieźli tu różne tradycje - mówi o. Janusz Jędryszek, który co roku zaprasza, by o wstawiennictwo i pomoc w pokonywaniu podziałów między wyznawcami Chrystusa prosić Jego Matkę, czczoną na Świętej Górze w tytule Bramy Niebios.
Wśród licznych tytułów, którymi hymn wychwala Maryję, jest także ten: „Witaj, która jednoczysz, co niepojednane”. Nabożeństwu przewodniczył ks. Mikołaj Lewczuk, proboszcz parafii prawosławnej z Koszalina.
Akatyst ku czci Najświętszej Marii Panny.Ojciec Janusz Jędryszek, gospodarz franciszkańskiej pustelni, przyznaje, że tegoroczne nabożeństwo miało się nie odbyć ze względu na pandemię.
- Ale gotowość do modlitwy musi być silniejsza niż strach - zauważa pustelnik i dodaje, że Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan nie sposób nie spojrzeć na Kościół prześladowany.
- Papież mówi o ekumenizmie krwi, o chrześcijanach dających świadectwo wiary ginąć. Męczennicy wyprzedzają wszystkie nasze troski o zjednoczenie. Oni nie giną dlatego, że są katolikami czy protestantami, ale dlatego, że są chrześcijanami - dodaje franciszkanin.
Dlatego ekumeniczne wezwanie do jedności zakończyła modlitwa przy chaczkarze upamiętniającym rzeź Ormian, który stoi na Świętej Górze Polanowskiej. A po modlitwie jeszcze długo z pustelni niósł się śpiew kolęd w kilku językach.