Zginął, mając zaledwie 21 lat. Dał przykład szlachetności. W katedrze odbyła się Msza św. w kolejną rocznicę śmierci Janka Stawisińskiego.
Wśród dziewięciu ofiar wydarzeń z 16 grudnia 1981 roku w kopalni „Wujek” był koszalinianin Janek Stawisiński. Nie zginął na miejscu. Zmarł 25 stycznia w jednym z katowickich szpitali w wyniku odniesionych ran. Pochowany jest na cmentarzu komunalnym w Koszalinie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.