Tydzień Miłosierdzia przypomniał, by - nie tylko w trudnym czasie pandemii - pamiętać o najbardziej potrzebujących pomocy.
Pandemia i wynikająca z obostrzeń mniejsza liczba wiernych na nabożeństwach to nie tylko wyzwanie dla duszpasterstwa, ale też dla parafialnej kasy.
Mimo tych trudności wiele parafii nie zrezygnowało w tym czasie z pomocy charytatywnej. Parafianie pomagają ubogim zarówno w ramach stałych akcji - jak parafia pw. Św. Parafia Franciszka z Asyżu w Szczecinku, która już czwarty rok wspiera mieszkańców syryjskiego Aleppo - beneficjentów programu Rodzina Rodzinie (w ostatnim czasie wspierany jest Bagdasar Kshishaw Ghalian wraz z rodziną), jak i w ramach jednorazowych akcji - jak parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Koszalinie, która wsparła dom dziecka w Boliwii oraz budowę studni głębinowej w Czadzie poprzez zbiórkę wartościowego złomu. Przekazując na rzecz misji
- Tydzień Miłosierdzia przypomina nam, że pamięć o ludziach potrzebujących wypływa z Ewangelii, ze słów Chrystusa, który poucza nas: "Dawajcie, a będzie wam dane". To ważne, by nie skupiać się tylko na sobie. Potrzebujemy rozumieć, że Kościół to nie tylko my tutaj, w tej parafii, ale że stanowimy jedno z całym Kościołem - powiedział o. Stanisław Piankowski, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Koszalinie.
Jak dodał franciszkanin, ważne jest także zauważenie i docenienie Bożego błogosławieństwa. - Powinniśmy dziękować Bogu za to, że zabezpiecza nasze potrzeby i dawać wyraz tej wdzięczności, dzieląc się dobrami z innymi - uważa zakonnik.