Pusta biała ściana czarneńskiego kościoła aż się prosiła, by powiesić na niej obraz. Parafianie wymarzyli sobie, że będzie to wizerunek objawiony św. Faustynie. Ich pragnienie wreszcie się ziściło.
Od dłuższego czasu w sercach i głowach parafian z Czarnego rodziło się przekonanie, że w ich kościele powinien się znaleźć obraz „Jezu, ufam Tobie”. Najpierw rozmawiali o tym między sobą, potem z proboszczem. – Ale rozmawiać można bez końca. Potrzeba, żeby ktoś się za to zabrał i przeprowadził sprawę – przyznaje Mariusz Birosz, jeden z realizatorów zamierzenia, ze śmiechem wskazując na szefa parafialnej Caritas Jana Kóskę. Ten przyznaje, że ma do Miłosierdzia Bożego szczególne nabożeństwo. Po lekturze „Dzienniczka” s. Faustyny nieraz zdarza mu się westchnąć w trudnych sprawach: „Jezu, ufam Tobie”. Do Miłosierdzia Bożego często się ucieka także w problemach codziennych. – Raz zdarzyło się, że w pracy była awaria. Jadąc, westchnąłem do Jezusa Miłosiernego. Przyjechałem na miejsce i już wiedziałem, co trzeba zrobić – opowiada. – Wiara i miłość to podstawa. Bez nich niczego się nie zbuduje – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.