Przedsiębiorcze mieszkanki wsi postanowiły zadbać o pozostałości starego cmentarza. Skrzyknęły sąsiadów i urządziły wielkie sprzątanie.
Uważnego gościa na trop tego, że w zarośniętym zagajniku jest cmentarz, naprowadzą wysokie drzewa. Właściwie nic więcej. Przez dziesięciolecia służył najpierw jako miejsce pozyskiwania taniego surowca, potem plac zabaw dzieci, czasami jako osłonięte przed wzrokiem sąsiadów wysypisko. – To miejsce świadczy o nas. Mówiąc najprościej: chcemy, żeby nie było wstydu, kiedy ktoś przyjedzie i będzie szukał cmentarza – mówi Emilia Wołoszyn, sołtys Kowańcza. – Chcemy, żeby to miejsce było zadbane i poszanowane. I żeby było przykładem dla innych, że tak można i trzeba – mówi Basia Anklewicz, szefowa miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich „Sikoreczki”. To od nich wyszła inicjatywa, żeby uporządkować zapomnianą nekropolię i stworzyć w tym miejscu lapidarium.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.