Wracają zapach kawy, smak ciast i wyjątkowa atmosfera. Dochód z funkcjonowania tego miejsca służy do utrzymania Domu Miłosierdzia Bożego, jednej z najbardziej rozpoznawalnych instytucji świadczących pomoc w Koszalinie.
Kawiarnia prowadzona przez Dom Miłosierdzia Bożego, podobnie jak inne placówki gastronomiczne, od kilku miesięcy pozostawała zamknięta. Od piątku 28 maja tego typu miejsca znów zostaną otwarte.
"Kawa z duszą" to nie tylko kawiarnia, ale także miejsce, w którym odbywają się spotkania ewangelizacyjne. - Chcemy znów dawać ludziom Jezusa w ten specyficzny, kawiarniany sposób - mówi ks. Radosław Siwiński, dyrektor Domu Miłosierdzia Bożego.
W kawiarni, która działa od końca 2018 roku, pracują wolontariusze tej placówki, a cały dochód z jej funkcjonowania przeznaczony jest na jej utrzymanie.
Dom Miłosierdzia Bożego pomaga ludziom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej z różnych powodów. Są to często osoby uzależnione, bezdomne, po zakończeniu wyroku pozbawienia wolności. Kilkadziesiąt osób nawet tymczasowo w nim mieszka. Dom świadczy im pomoc materialną, duchową, psychologiczną, prawną. Codziennie, we współpracy z Caritas, Dom wydaje ok. 200 posiłków dla osób bezdomnych czy ubogich, które przychodzą z miasta.
Poza główną koszalińską siedzibą Dom Miłosierdzia Bożego prowadzi także osobny dom dla mężczyzn niedaleko Lipia, a także dla kobiet - w Uliszkach. Pod koniec czerwca niedaleko Białego Boru zostanie także otwarta pustelnia, która będzie dostępna dla każdego, kto będzie chciał przeżyć rekolekcje czy chwile odosobnienia.
Przez całą dobę w Domu Miłosierdzia Bożego trwa adoracja Najświętszego Sakramentu dostępna dla wszystkich chętnych. Przy Domu powstały dwa zgromadzenia zakonne: Braci i Sióstr Miłosiernego Pana.
Wejście do kawiarni. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość