W miejscu, gdzie dawniej stał kościół, od lat mieszkańcy niewielkiej Świerznicy zbierają się na majowe. Od niedawna litanię odmawiają przy nowej kapliczce.
Na chwilę przed 17.00 panie zaczynają się schodzić. Zanim zaczną przyzywać wstawiennictwa Maryi, jest jeszcze chwila, żeby porozmawiać: o tym, jak było dawniej, a jak jest teraz, pochwalić się dziećmi i wnukami, ponarzekać trochę. I nacieszyć zupełnie nową kapliczką powieszoną na drewnianym krzyżu. – Od dawna rozmawiałyśmy, że dobrze byłoby, żeby pojawiła się jakaś kapliczka, żeby zbierać się wokół Matki Bożej – przyznaje Iwona Aftyka, sołtys Świerznicy. Kapliczkę z wiekowych desek zrobił jej szwagier. We wnętrzu drewnianego domku znalazła swoje miejsce figura, która również ma swoją historię. – Należała do mojej sąsiadki z rodzinnej wsi. Kiedy zmarła, zostały po niej rzeczy, których rodzina nie potrzebowała. Także ta stara figura Matki Bożej. Sąsiadka była bardzo wierząca, dbała o tę figurę, zawsze stały wokół niej kwiaty. Zapytałam, czy mogę ją zabrać, już z myślą o naszej kapliczce – opowiada pani Iwona. – Kiedy postawiliśmy kapliczkę, wysłałam zdjęcia do Chmielna. Koleżanka odpisała, że pani Dzidowa na pewno z nieba się cieszy – dodaje z uśmiechem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.