W miejscu, gdzie dawniej stał kościół, od lat mieszkańcy niewielkiej Świerznicy zbierają się na majowe. Od niedawna litanię odmawiają przy nowej kapliczce.
Kapliczka to początek
Proboszcz parafii w Lipiu, do której należy Świerznica, przyznaje, że to ważne świadectwo. – To pokazuje, że mieszkańcom nie jest obojętne, czy mają swoje miejsce spotkania z Bogiem, czy nie. Kapliczka, którą stworzyli, jest pięknym znakiem w świecie, w którym świętość jest usuwana, uznana za niepotrzebną w przestrzeni publicznej – mówi ks. Dariusz Pęczak. Pani Iwona mieszka po sąsiedzku, tuż za kościelnym murem. Z sentymentem ogląda kopie starych zdjęć, na których widać świątynię i klon służący za dzwonnicę. – Odkąd mamy tu figurę Maryi, czuję, jakby roztoczyła nad nami swoją opiekę. Wierzę, że ta mała drewniana kapliczka, którą powiesiliśmy na krzyżu, to dopiero początek. Że wymodlimy sobie większą kaplicę, w której będzie można się zbierać i że będzie miał się kto w niej modlić. Matka Boża nam pomoże – dodaje pani sołtys.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się