Druga debata Kołobrzeskiego Aeropagu Wiary próbowała odpowiedzieć na pytanie, czy Kościół potrzebuje świeckich świętych.
Agnieszka Piekutowska obserwuje dążenie do świętości w grupie Odnowy w Duchu Świętym Metanoia w Kołobrzegu, do której należy. Widząc otwarcie tych osób na drugiego człowieka i ich gotowość pomocy tym, którzy są w potrzebie, podkreśliła wartość trwania we wspólnocie. – Wszyscy dążymy do świętości, ale to jest trudne, gdy trzeba łączyć szarą codzienność z niesieniem miłości, bezinteresownością. We wspólnocie konkretne osoby stają się wzorcami do naśladowania, mobilizują, zwłaszcza gdy dopada nas zniechęcenie. Wtedy po refleksji podejmujemy trud, którego kilka lat wcześniej byśmy nie podjęli. W tej drodze potrzebujemy wspólnoty, wspólnej modlitwy, świadectw osób, ale też planów działania.
Teresa Jóźwik, emerytowana katechetka, laureatka Nagrody kard. nom. Ignacego Jeża, pokazała wartość ukazywania sylwetek "nowych", czyli dopiero odkrywanych świętych, co szczególnie jest cenne dla młodzieży, która dobrze reaguje na współczesne autorytety. Za przykład dała Tereskę Kmieć, a także kołobrzeżankę Małgorzatę Błachowiak, która odeszła niedawno, stając się wzorem dla wielu znajomych. – Takich ludzi nie brakuje, są oni nie gdzieś daleko, ale obok nas, w naszym mieście. To tacy, do których mówię czasem "ty jesteś świętym".
Marcin Maślanka z Civitas Christiana zajmuje się z racji pasji rekonstruktora historycznego kontaktem z kombatantami. Odkrył on, że życiorysy tych osób zawierają cechy świętości: przywiązanie do wiary ożywionej w momencie krytycznym, męczeństwo jako cierpienie poniesione na skutek wierności wyznawanym wartościom, świadectwo życia rodzinnego, angażowanie się w życie społeczne. – Obcując z nimi, czuje się, że to są ludzie niezwykli, a zarazem nieszukające poklasku, odznaczeń. Są oni niezwykle potrzebni wśród nas, gdy żyjemy w czasie obalania autorytetów i zarazem głodu tych autorytetów – powiedział rekonstruktor grupy Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”.