Druga debata Kołobrzeskiego Aeropagu Wiary próbowała odpowiedzieć na pytanie, czy Kościół potrzebuje świeckich świętych.
Kolejne spotkanie z cyklu Kołobrzeskiego Areopagu Wiary odbyło się 11 lipca w Regionalnym Centrum Kultury w Kołobrzegu. Tym razem do dyskusji zaproszono gości, którzy starali się odpowiedzieć na pytanie: "Czy Kościół potrzebuje świeckich świętych?", a byli wśród nich zarówno historycy i pasjonaci historii, jak i nauczyciele, członkowie grup duszpasterskich.
Debatę transmitowaną przez telewizję internetową Dobre Media poprowadził dziennikarz Jarosław Wróblewski, a gośćmi specjalnymi byli prof. Jan Żaryn, historyk i autor wielu publikacji oraz jego żona Małgorzata, historyk i nauczyciel historii.
– W obecnych czasach panuje przekonanie, że na miano świętego zasługują wyłącznie osoby nierozerwalnie związane z Kościołem, bądź te, które oddały swoje życie w imię wiary. Na przykład święty Jan Paweł II słusznie łamał ten stereotyp kanonizując oraz beatyfikując w czasie trwania swojego pontyfikatu wiele osób świeckich, niebędących także męczennikami. Chciał pokazać światu, że świętość jest osiągalna dla każdego z nas, bez względu na wiek, płeć czy zawód. Wystarczy kochać Boga i prawdziwie miłować bliźnich oraz dodać do tego szczyptę radości i otwartości – powiedział Jacek Pechman z Katolickiej Inicjatywy Kulturalnej, organizującej Kołobrzeski Areopag Wiary. – Ale od czasu śmierci papieża Polaka świat bardzo się zmienił i stąd zasadnicze pytanie: czy faktycznie wciąż Kościół potrzebuje świeckich świętych?
Prof. Jan Żaryn, idąc za wypowiedziami św. Jana Pawła II, podkreślił, że świętość towarzyszy dziejom narodu i że święci stają się częścią kultury polskiej, którą naznaczają drogowskazami. – W dziejach narodu mamy zarówno świętych, którzy kształtują naszą tożsamość narodową, jak i tych, którzy są bliscy osobiście każdemu z nas – powiedział. W toku debaty uczestnicy wymieniali wiele nazwisk z odległej przeszłości oraz współczesnych. – Oni są dla nas wyzwaniem, ale też pomagają nam znaleźć odpowiedź na pytanie, skąd ja sam wyrastam, skąd mam to, że jestem właśnie taki?
– W średniowieczu istniało kryterium, że jeśli ktoś umierał w aurze świętości, to rozpoczynało tworzenie się kultu tej osoby. Ale świętość możemy odkrywać też w naszej codziennej rzeczywistości – powiedziała Małgorzata Żaryn. Zwróciła uwagę na dużą liczbę i różnorodność osobowości orędowników z nieba, a zwłaszcza na to, że takich patronów można sobie wybrać, np. podczas bierzmowania.