Koszalińsko-Kołobrzeski

Obraźliwy kicz

Wydaje się, że problem opisany w tekście o szczecineckiej akcji mógłby w niektórych sytuacjach nie istnieć, gdyby nie pewien brak wyczucia, który czasami niektórym z nas się zdarza.

Bywa, że powodowani impulsem, np. odwiedzając jakieś sanktuarium, kupujemy dewocjonalia w zbyt dużej ilości. Chcemy koniecznie mieć pamiątkę z miejsca świętego albo pobożny prezent dla bliskiej osoby. Bierzemy więc z półek na straganach kolejne krzyżyki, medaliki, różańce, obrazki czy figurki. Przedmioty przeważnie dajemy do pobłogosławienia od razu na miejscu. Po jakimś czasie, po kolejnych wyjazdach orientujemy się, że posiadamy tych rzeczy po prostu zbyt wiele. Jeszcze większym – w moim odczuciu – problemem jest to, że zakupione dewocjonalia są niejednokrotnie marnej jakości.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..